Bogdan Gancarz Bogdan Gancarz
246
BLOG

(LXXVI) „Wigilia nowej Polski” przywrócona

Bogdan Gancarz Bogdan Gancarz Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Jeden z najpiękniejszych wierszy Jarosława Iwaszkiewicza wreszcie został, po wielu latach, przywrócony szerszemu gronu czytelników.

Ewie Markiewicz,

która o Iwaszkiewiczu wie wszystko.


Radosław Romaniuk włączył go bowiem do swego „Wyboru poezji” tegoż autora, opublikowanego w prestiżowej serii „Biblioteka Narodowa” (Wrocław 2021, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, ss. CLXXXVI + 806).  Według przedwojennej deklaracji jej wydawców, ma ona „przynieść każdemu inteligentnemu Polakowi, jak i kształcącej się młodzieży wzorowe wydania najcelniejszych utworów literatury polskiej i obcej w opracowaniu podającym wyniki najnowszej o nich wiedzy”. „Wigilia...” która ukazała się w 1931 r. w tomie „Powrót do Europy”, potem w roku 1934 została przedrukowana w miesięczniku „Polacy w Danii”, potem aż do 1992 r. nie była przedrukowywana. Nawet i po tej dacie niewiele osób zauważyło ów mocny wiersz.  Planowano go przypomnieć w 13 lat później ale do tego nie doszło.
Na okładce 66. zeszytu „ARCANÓW” wydanego w 2005 r. po zwycięskich dla Prawa i Sprawiedliwości wyborach parlamentarnych i prezydenckich widnieje u góry napis „Wigilia nowej Polski?”. Pytanie odredakcyjne odnosiło się do sytuacji powyborczej w naszym kraju. Wewnątrz numeru jest blok ciekawych tekstów Barbary Fedyszak-Radziejowskiej, Marka Hasa i Józefa Darskiego dających możność wszechstronnego, nie tylko doraźnego, rozeznania się w ówczesnej, powyborczej sytuacji Polski. Nie było już jednak bezpośredniego nawiązania do pytania umieszczonego na okładce. Tymczasem miało być jednak inaczej! Zeszyt miał otwierać, jako poetycki komentarz, wynaleziony przez prof. Macieja Urbanowskiego, ów piękny a zapomniany zupełnie wiersz Iwaszkiewicza. Zrobił na nas w redakcji wielkie wrażenie swą mocą poetyckiego wyobrażenia tego, jaka ma być owa nowa Polska.
Wiersz przypomina modlitwę Konrada z „Wyzwolenia” Wyspiańskiego, może nawet Iwaszkiewicz świadomie do niej nawiązywał. Jest tu bowiem i noc wigilijna i wezwanie do Boga o siłę dla narodu i Polskę żywą.

„Byś zwiódł z wędrówki długiej mój naród do wszechmocy,
Byś dał co mają inni, gdy przyjdziesz jako dziecię tej nocy.
Bożego narodzenia – ta noc jest dla nas święta.
Niech idą w zapomnienie niewoli gnuśne pęta.
Daj nam poczucie siły i Polskę daj nam żywą,
By słowa się spełniły nad ziemią tą szczęśliwą.
Jest tyle sił w narodzie, jest tyle mnogo ludzi,
Niechże w nie Duch Twój zstąpi i śpiące niech pobudzi”.

Tak modlił się Konrad. U Iwaszkiewicza zaś:

„Dzisiaj w noc wigilijną, idą nasi ludzie
Do kościołów, wychodzą z domów umajonych,
Myślą o narodzeniu, o codziennym cudzie,
O gwiazdach (raz więc przecie), o drzewkach zielonych”.


Owi prości ludzie nie wiedzą jednak, „jakiem w Boga uderzyć westchnieniem”, o co go prosić.
Poeta apeluje by modlić się o SIŁĘ, RADOŚĆ i OGIEŃ, który przyniesie wyzwolenie.

„Po raz pierwszy się módlmy, ażeby najcichsze
Nasze pola wydały zboża co potrzeba,
By od plonu rozpękły stodoły i spichrze,
By dużo było ziarna, dużo było chleba.
Abt ten chleb się zmieniał w krew ludzkiego ciała,
Aby to ciało rosło, krew się ta płodziła,
Aby z ciał ciało nowe, z krwi krew powstawała.
I aby się mnożyła w żyłach naszych SIŁA.

Po raz drugi się módlmy, mówiąc za kapłanem
Słowa prośby o RADOŚĆ, Córę Chrystusową,
By nas oblała zorzą, jako słońce ranem,
By była jako słońce: lwią grzywą, lwią głową”.

Na koniec pojawiała się trzecia, ostatnia prośba:

„Aby dał wyzwolenie nam nadto zmęczonym,
Nam zszarzałym, nam oschłym, nam którzy bez liku
Chętniebyśmy nie w życiu, lecz w śmierci mieszkali,
Zesłał, jak onym braciom tęsknie w wieczorniku
Zebranym – płomień. OGIEŃ, który nas przepali”.

Kolega redaktor Urbanowski napisał list do córki autora Marii, z prośbą o zgodę na publikację, wspominając o jego pięknie i o tym, że wart jest wydobycia z zapomnienia. Ową zgodę uważaliśmy za formalność i wiersz poszedł do składania, gotowa była okładka z tytułem wiersza u góry. Tymczasem tuż przed oddaniem numeru do druku, nadeszła odpowiedź od p. Marii Iwaszkiewicz. Ku naszemu żalowi, nie zgodziła się na publikację. Nie mam teraz tego listu pod ręką. Konkluzja była jednak mnie więcej taka: „skoro Ojciec nie przedrukowywał potem tego wiersza, widocznie miał po temu jakieś powody; nie widzę więc potrzeby, by go teraz drukować, tym bardziej w »ARCANACH«”.
Tekst wiersza udało się w ostatniej chwili ściągnąć z zawartości oddawanego do druku numeru, na zmianę okładki było już jednak za późno i zostało tak jak jest. W zamian  za „Wigilię” na pierwszą stronę daliśmy inny mało znany a równie piękny wiersz Eugeniusza Małaczewskiego „Czasy idą”, ze zbioru „Pod lazurową strzechą”.
Już po ukazaniu się numeru, zobaczyłem w „Polskiej Bibliografii Literackiej”, że „Wigilia nowej Polski” została jednak ponownie przedrukowana w 1992 r. na łamach 48-48 zeszytu lubelskiego kwartalnika „Akcent”. Opublikował go Eugeniusz Olszewski w mini zbiorze poetyckim „Po nocach polska mi się śni... (Wiersze emigrantów polskich w Danii)” (str. 349-370). Olszewski zreprodukował pierwszą stronę 12 numeru miesięcznika „Polacy w Danii” z 1934 r, gdzie umieszczono wiersz Iwaszkiewicza (poeta był w latach 1932-1935 sekretarzem poselstwa RP w Kopenhadze). Na stronach 351-352 opublikował przedruk „Wigilii”.
Ciekawą kwestią pozostaje, dlaczego „Wigilia” nie znalazła się w wyborach wierszy Iwaszkiewicza ani przed wojną (nie ma jej w „Wierszach wybranych” opublikwoanych w 1938 r. w Wydawnictwie Przeworskiego) ani po niej. Wiersz jest bardzo mocny artystycznie, więc nie szło chyba o względy artystyczne. Po wojnie mogło iść o nawiązywanie jego treści do najlepszych tradycji nacjonalizmu polskiego. Tajemnica poliszynela jest bowiem to, że Wyspiański pisał swe „Wyzwolenie” wraz z podobną do „Wigilii” modlitwą Konrada, pod silnym wpływem  czytanych równocześnie „Myśli nowoczesnego Polaka” Romana Dmowskiego.
Tak czy inaczej. trwająca wciąż nieobecność tego pięknego wiersza w zbiorach wierszy Iwaszkiewicza i w wypisach szkolnych, była boleśnie niezrozumiała. Znali go dotąd jedynie uczeni znawcy twórczości Iwaszkiewicza, a wielu zapalonych miłośników autora „Muzyki wieczorem”, nie miało go w ręku. Co ciekawe, nie opublikował go także Piotr Mitzner w Iwaszkiewiczowskim tomie „Sprawy osobiste i inne wiersze rozproszone” (Warszawa 2010, Czytelnik). Wspomniał jednak, że „Swoje zrobiła też powojenna cenzura i autocenzura. Niesłychanie ważny tom z 1932 roku, Powrót do Europy, zawierający Iwaszkiewiczowską wizję kulturowej geopolityki, został zrujnowany, bo wypadły z niego wszystkie utwory odnoszące się do Ukrainy, a z wiersza wstępnego wycięto wers: »Wygnano nas z pól ogromnych (o Ukraino daleka!)«. Usunięto też te teksty, w których poeta deklaruje się jako państwowiec, homo politicus”. (str.6). Czy wiedział o lubelskim przedruku w „Akcencie”? Spadkobiercy praw autorskich musieli się na ten przedruk zgodzić.
Tak czy inaczej dwa przedruki po 1931 r. były niezauważalne dla szerszego czytelnika i tak naprawdę trzeba było czekać 60 lat, by „Wigilia” znów trafiła w krwiobieg poetycki literatury polskiej. Oczywiście nie tylko dla niej warto czytać ów 800 stronicowy wybór, poprzedzony ponad 180 stronicowym wstępem Romaniuka, który napisał niegdyś także dwutomową biografię Iwaszkiewicza „Inne życie”.


Zobacz galerię zdjęć:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura