Gdy15 lat temu w porannych godzinach Polską wstrząsnęła tragiczna wieść o smoleńskiej katastrofie, w myślach wielu Polaków natychmiast rodziło się pytanie, czy była to tylko nieszczęśliwa katastrofa. W miarę napływu informacji o szczegółach z miejsca zdarzenia, wątpliwości przeradzały się w coraz głębsze przekonanie, że mieliśmy do czynienia z zamachem, ale w sferze publicznej długo powstrzymywano się od głoszenia takiego poglądu, w oczekiwaniu, że wyjaśnią to śledczy i wszyscy powołani do zbadania tej dziejowej katastrofy.
Już pierwsze dostępne proste fakty wskazywały na zamach, bo nie trzeba specjalistów, by brak krateru w miejscu zderzenia samolotu z błotnistą ziemią, nadzwyczajną fragmentację TU154 na blisko sto tysięcy szczątków, śmierć wszystkich pasażerów i załogi, czy rozkład ich szczątków w obszarze katastrofy tłumaczyć jako coś innego, niż skutek wybuchu. Udawanie, że to wszystko mogło zaistnieć bez wybuchu musiało być przyjmowane tak samo, jak niepoważne wywody o średnich rozmiarów brzozie ścinającej skrzydło samolotu. W miarę upływu czasu można było przywołać dziesiątki faktów zgodnych z wersją zamachu, a bardzo trudnych, czasem niemożliwych do wytłumaczenia w przypadku nieszczęśliwej katastrofy. Ostatecznie raport podkomisji A. Macierewicza udowodnił zaistnienie co najmniej dwóch wybuchów, udowodnił więc, że w Smoleńsku miał miejsce zamach. To wszystko złożyło się w całość, która usuwa wszelkie wątpliwości i pozwala Polakom przyjąć prawdę o zamachu smoleńskim. Jeśli ktoś potrzebuje prawdy, której dociekali specjaliści, to też ją znajdzie, chyba że będzie jej szukał u takich „specjalistów” jak Maciej Lasek. W podanym poniżej linku znajduje się zwięzłe podsumowanie ważnych faktów wskazujących na smoleński zamach:
https://niezalezna.pl/polska/rosyjska-zbrodnia-w-smolensku-motyw-sprawcy-dowody-12-rocznica-tragedii-smolenskiej/438127
Do odrębnej kategorii należą te wszystkie działania Rosjan po katastrofie, które utrudniały, lub uniemożliwiały wyjaśnienie katastrofy. Już pierwszej nocy przemieszczono tonowy statecznik samolotu w stronę centrum szczątków, by usunąć zasadniczy ślad, że rozpad samolotu nastąpił w locie. Postępowanie z wrakiem samolotu i na terenie obejmującym tragiczne wydarzenie urągało wszelkim standardom zachowań przy wyjaśnianiu katastrof lotniczych. Osobny rodzaj działań był związany z traktowaniem ciał ofiar, gdy pozorowane sekcje, barbarzyńskie „zaniedbania” i kompletnie nieuprawnione zakazy otwierania trumien blokowały działania polskich badaczy. Najbardziej bolesna była świadomość, że to wszystko było akceptowane przez polskie władze.
Nie o tym wszakże jest ta notka, bo jest to tylko zarysowanie tła dla innych tragicznych wydarzeń, o których niewiele się wspomina. Chodzi o niewyjaśnione zgony wielu osób związanych w różny sposób z katastrofą smoleńską, ale takich, których śmierć zamykała możliwość odsłonięcia pewnych elementów tajemnicy smoleńskiego wydarzenia. Niektórzy podają ponad 20 takich przypadków, ale przywołajmy w poniższych linkach tylko te najważniejsze.
https://bliskopolski.pl/katastrofa-smolenska/zgony-poza-katastrofa/
https://www.niedziela.pl/artykul/107573/nd/96-ofiar-katastrofy-smolenskiej-i-inne-tajemnicze-smierci
Każdy z tych przypadków zasługuje na prawdziwe śledztwo, bo pełnych okoliczności tych zbrodni dotychczas nie ujawniono. Bodaj najbardziej okrutnym przypadkiem była śmierć Eugeniusza Wróbla – wybitnego eksperta zajmującego się m.in. sprawami stricte lotniczymi. Poćwiartowane zwłoki znaleziono w jeziorze rybnickim, a oskarżenie o mord jego syna, ulokowanego chyba do tej pory w jakimś psychiatrycznym zakładzie, dopełnia wyjątkowości tej zbrodni. Nie ma wątpliwości, że wszystkie te ofiary zginęły, bo stanowiły zagrożenie dla odsłonięcia prawdy o zamachu smoleńskim i ta lista ofiar jest sama w sobie dowodem na zamach. Pokazuje, jak mocno jest ulokowany dysponent takich wyroków, jakie ma możliwości i jakie potrzeby. Trudno przyjąć, że ktoś zadawałby sobie podobny trud, by chronić prawdę o szczegółach nieszczęśliwego wypadku w Smoleńsku. Jest też ta lista narzędziem wywołania strachu u innych, którzy mogliby wnieść nowe okruchy prawdy o zamachu. Można nawet ze zrozumieniem przyjąć zachowania niektórych osób, które mogą być kierowane obawami o własny los.
Tym bardziej trzeba pamiętać o ludziach, którzy nie byli wśród 96-ciu ofiar zamachu smoleńskiego, ale zginęli w związku z tragedią smoleńską w dążeniu do prawdy, która zawsze wyzwala.
Cześć Ich pamięci!
Jestem emerytowanym profesorem w dziedzinie fizyki jądrowej. Zawsze występuję pod własnym nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka