Nie pozwoliłbym na niefrasobliwość dziennikarzy i polityków podających z głowy ważne, ale często dowolne liczby. Nie może być tak, że na przestrzeni dwóch dni słyszę o liczbie zaszczepionych, która całkiem nieregularnie, a skacząco zmienia się milionach: 16.2, „więcej niż 17”, „więcej niż 16”,17.2, 16.6, a nawet wcześniej podano dwukrotnie liczbę 18.2. Podawanie takich nieprecyzyjnych liczb obniża zaufanie do oficjalnych komunikatów ze strony rządowej.
W codziennych komunikatach Ministerstwa Zdrowia, które na ogół są precyzyjne, podawałbym jednak dodatkowe rzetelne dane pozwalające każdemu ustalić fakty świadczące o skuteczności szczepionek.
Przykładowo dzisiaj podano, że jest 176 nowych zakażeń i 6 zgonów.
Dlaczego nie podaje się pełniejszego komunikatu z danymi, które muszą być znane MZ:
Nowych zakażeń - 176.
Z tego X osób było zaszczepionych, a Y niezaszczepionych.
Spośród X zaszczepionych, x musiało być hospitalizowanych.
Spośród Y niezaszczepionych, y musiało być hospitalizowanych.
Dobrą skuteczność szczepień każdy sam sobie oceni, jeśli Y będzie znacznie większe od X, a dodatkowo jeśli iloraz y/Y będzie znacząco większy od x/X.
Chyba że tak nie jest, a brak takich danych może rodzić podejrzenie, że tak nie jest, czego należałoby unikać.
Ponadto biłbym w łeb tych, którzy jeszcze dzisiaj twierdzą, że podawany preparat nie jest szczepionką, bo jeszcze nie został dokładnie zbadany. Przy dzisiejszej statystyce szczepień nie ma chyba szczepionki, która byłaby tak obszernie zbadana. Pozostają długotrwałe efekty, które wymagają wielu lat obserwacji.
Jestem emerytowanym profesorem w dziedzinie fizyki jądrowej. Zawsze występuję pod własnym nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości