Od czasu ustalenia niewinności kard. Josepha Bernardina, który był fałszywie oskarżony o gwałt, a przypadek posłużył jako jeden z bardziej użytecznych w niszczeniu amerykańskiego Kościoła Katolickiego, z wielką rezerwą przyglądam się każdemu kolejnemu oskarżeniu duchownych w ramach coraz bardziej bezwzględnej walki z Kościołem.
Fałszywe oskarżenie jest wyjątkowo ponurą zbrodnią, a niestety zdarza się często, (np. http://www.falszywieoskarzeni.com/), zaś w przypadku oskarżeń duchownych KK szczególnie często i jest motywowane nienawiścią, której nie da się ukryć. Nienawiść najczęściej jest maskowana rzekomą troską o prawdę, o krzywdę ofiar, a nawet zatroskaniem o los Kościoła.
Zbyt łatwo Kościół wybacza fałszywym oskarżycielom i zbyt słabo nagłaśnia się te sprawy, które tylko z wielkim trudem udaje się wyjaśnić, a inicjujący je kłamcy i szantażyści są często traktowani jak nawróceni grzesznicy, których Pan Bóg bardziej miłuje, niż sprawiedliwych.
Jedna z takich spraw, niedawno dopiero wyjaśnionych i związana z kard. Georgem Pellem, była bardzo głośna i dramatyczna, a o dziwo oparta na skrajnie niewiarygodnym oskarżeniu. Kardynał przez rok był niewinnie uwięziony, więc ta historia powinna zamknąć usta wszystkim kolejnym oskarżycielom, którzy sięgają po wymyślone przez siebie fakty. Proszę się jednak zapoznać jak werdykt o niewinności potraktował dawny publicysta TP, który długo udawał katolika, ale jeszcze dłużej zarabia głównie na uderzaniu w znienawidzony przez siebie Kościół i Polskę.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1951890,1,kardynal-pell-na-wolnosci-szok-dla-ofiar-ulga-dla-kosciola.read
Jestem więc szczególnie sceptyczny wobec takich oskarżeń, a przypadek byłego duchownego Charamsy, który ewidentnie wszedł do Kościoła, by mu zaszkodzić, dowodzi, że warto być przygotowanym na podobne niespodzianki mieszczące się w wyrafinowanej, a brutalnej taktyce wrogów Kościoła.
Dzisiaj ofensywa przeciw polskiemu Kościołowi i przeciw Polsce jest szczególnie intensywna, a centrum nienawiści w TVN24 pracuje na najwyższych obrotach. Nie ma wątpliwości i wysłano już mocne sygnały, że atak na kard. Dziwisza jest wstępem do ataku na św. Jana Pawła II, więc ma to znamiona rozgrywki ostatecznej. Włączają się wszyscy znani uczestnicy akcji mającej na celu zniszczenie polskiego Kościoła, nawet tacy amatorzy jak Alpejski operujący z Niemiec, czy bloger Echo24 nadający z cafe RIO w Krakowie. To chyba nie potrwa długo, Kościół zwycięży, a potem ruszy procesja Inferno. Kto w niej pójdzie?
Nie wiem i nie mam żadnej możliwości, by o tym wiedzieć, ani tym bardziej mocy, by decydować, ale przypuszczam, że na czele pójdzie Jerzy Urban, bo jest on najwierniejszym odwzorowaniem tego Mefistofelesa, którego konterfekt wykonał dr Faust po bezpośrednim z nim spotkaniu. Potem pójdą tłumy z TVN i GW, a dalej wielu użytecznych amatorów Złego.
Jestem emerytowanym profesorem w dziedzinie fizyki jądrowej. Zawsze występuję pod własnym nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo