Rafał Broda Rafał Broda
1004
BLOG

Obyczaj był taki, że rodził bezprawie

Rafał Broda Rafał Broda Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 25


Prezydent Andrzej Duda, bez zbędnej zwłoki, podjął decyzję i powołał sędzię Małgorzatę Manowską na I Prezesa Sądu Najwyższego. Zanim to zrobił, Polska dowiedziała się, że preferowanym przez Zgromadzenie Ogólne sędziów SN kandydatem na to stanowisko był sędzia Włodzimierz Wróbel, a uzyskane przez niego 50 głosów poparcia odmierzyło liczebność starej nadzwyczajnej kasty w SN. Śmiertelne ciosy kandydaturze sędziego Wróbla zadali liczni komentatorzy i politycy, na czele z Borysem Budką i szefem stowarzyszenia Iustitia, którego nazwiska nie wymienię, bo nie wiem czy już teraz należy, czy też nie ma potrzeby  ograniczyć się do inicjału. Ich uwagi wyraźnie wskazały, że kandydatura Wróbla jest nie tylko kastowa, ale jeszcze bardziej jest polityczna, a taką okoliczność z pewnością Prezydent wziął pod uwagę.
Teraz, po decyzji Prezydenta, rozległ się łatwy do przewidzenia wrzask wszystkich orędowników ostatniego bastionu czerwono-różowego postkomunistycznego układu. Wrzask bezsilności, w którym nie da się wyłowić żadnych racjonalnych argumentów, mogących posłużyć walce o zmianę prawnej sytuacji. Do tego wrzasku pełnego pustych haseł o konstytucji, o praworządności, o woli większości sędziów, doszedł jeden argument rzadko dotychczas używany. Chodzi o powołanie się na dotychczasowy obyczaj, w którym podobno zawsze dotąd prezydenci uznawali wolę wyrażoną w głosowaniu sędziów za decydującą, wobec tego nominacja zawsze była zgodna z ich wyborem. Obyczaj podobno trwa od 1998 roku i przywoływane są kolejne przypadki głosowań i nominacji, by wykazać, że tak się zawsze działo. Zatem dzisiaj jedynym wyborem Prezydenta Dudy miałby być sędzia W. Wróbel.
Nie! Panie i Panowie, zdecydowanie nie! Może i był taki obyczaj, a ktoś, go z premedytacją wprowadził. Pora więc, by ktoś mu się dzisiaj przyjrzał i rozpoznał w nim jedną z ważnych przyczyn dokuczliwego bezprawia, którym kastowi sędziowie i prawnicy wynurzeni z PRL-owskich układów obdarowali Polaków na nieznośne trzy dekady. Ten obyczaj trzeba było jak najszybciej zmienić, by zagnieżdżona w SN nadzwyczajna kasta przestała być ośmiornicą duszącą w uścisku polski naród.

Blisko dwa lata temu pisałem o konieczności delegalizacji Iustitii i innych stowarzyszeń sędziowskich.
https://www.salon24.pl/u/krakow-broda/878998,zdelegalizowac-stowarzyszenie-iustitia
To dzisiaj jest tak oczywiste i niezbędne, że powinno stać się powszechnym żądaniem.      




Jestem emerytowanym profesorem w dziedzinie fizyki jądrowej. Zawsze występuję pod własnym nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo