List otwarty do Profesora Adama Strzembosza

Szanowny Panie Profesorze,
    Życzę Panu Profesorowi wielu dalszych pomyślnych lat życia w zdrowiu, w pełni sił, z zachowaniem jasności myślenia. Mam wielką nadzieję, że Bóg Wszechmocny pozwoli Panu, by w tych kolejnych latach życia zdążył Pan załatwić ważną sprawę. Chodzi o rachunek sumienia, w którym mógłby Pan:
1.    Zrozumieć w pełni straszliwą krzywdę, jaką wyrządził Pan Polsce blokując oczyszczenie sądownictwa z nieprawości, które ukształtowały się i narosły w długim okresie trwania PRL.
2.    Przeprosić Polskę za tę krzywdę i potępić środowiska prawnicze, które po 1989 roku uczestniczyły w utrzymywaniu Polski w systemie bezprawia i niesprawiedliwości.
3.    Przeprosić wszystkich Polaków, którzy stali się ofiarami niesprawiedliwych wyroków i doznali wszelkich innych nieprawości, których źródłem była polska władza sądownicza.
4.    Uznać wagę swoich win i przekazać całemu środowisku nadzwyczajnej kasty przesłanie, że uświadomił Pan sobie tę winę i pragnie, by Polska przestała już być rajem dla przestępców, a stała się sprawiedliwa dla pokrzywdzonych.
5.    Skłonić środowisko prawników, by przemyśleli szkodliwość swoich działań i nie utrwalali Pana błędów, które tyle nieszczęść Polsce już przyniosły.
Jestem przekonany, że Pan Profesor może to zrobić.
Z głębokim szacunkiem
Prof. dr hab. Rafał Broda – fizyk (ur.1944)

Do czytających ten list:
Środowisko sędziowskie serwuje nam od dłuższego czasu prawdziwy horror, rozrywając na strzępy Rzeczpospolitą. Prof. A. Strzembosz nie tylko zainicjował tę sytuację, on w niej po dziś dzień aktywnie uczestniczy. Dlatego ten list.
Listu tego nie wyślę bezpośrednio do Profesora, bo nie znam adresu gwarantującego, że list dotrze. Na podstawie dotychczasowego zachowania adresata jestem też przekonany, że adresat nie odpowie, więc szkoda wysiłku. Napisałem go, aby móc milczeć w sytuacji gdyby moje życzenia się nie spełniły, bym mógł uniknąć mówienia czegokolwiek złego.