Bloger Andrzejmat - wystażowany inżynier, tłumaczy ostatnio laikom i humanistom dlaczego nie może być zamachu ani zbrodni w Smoleńsku tylko zwykły lotniczy wypadek, ewentualnie katastrofa. W celu wytłumaczenia adresatom swoich notek, prawdziwość tezy inżynier posługuje się pewnymi frazami, na przykład:
"1600000 dzielone przez 2500 = 640 kg
Może dlatego, że nie jestem kwalifikowanym humanistą, to nie byłem w stanie zrozumieć wywodu inżyniera. Nie pomogło nawet zastąpienie zanku "=" zwrotem "to daje". Nie pomogło również sprowadzenie powyższej frazy do równania, zastępując zwrot "dzielone przez" znakiem "/", choć wydawało mi się, że jeżeli jakieś kwalifikacje mam, to pomóc powinno. W ostateczności i bardzo niechętnie przyjąłem założenie, że jestem laikiem, bez żadnych kwalifikacji. Jednak i to założenie też niczego nie wniosło dla zrozumienia wywodu inżyniera.
Konstatacja powyższa skłoniła mnie do podjęcia próby wyjaśnienia inżynierom, badaczom mechaniki ciał niebieskich oraz wszystkim osobom, biegłym w posługiwaniu się suwakiem logarytmicznym, a wierzącym, iż przyczyny i przebieg tragedii zostały już dostatecznie wyjaśnione - O co w tym wszystkim chodzi. Dlaczego pomimo dbania przez ministerstwo i media o wykształcenie i informowanie społeczeństwa, tak duża jego część nie przyjmuje wyjaśnień rządowych ekspertów, autorytetów i profesjonalistów. W końcu dlaczego mają racje ci, którzy twierdzą, że istnieją poważne i liczne poszlaki upoważniające do stwierdzenia, iż można mówić o zbrodni lub o zamachu.
Zostawmy zatem na boku teorię i praktykę skrawania duralu drewnem brzozowym czy wykonywania beczki i jednoczesnego wznoszenia się przez samoloty pasażerskie.
Jako laik i humanista amator pragnę wskazać, że istnieje pewien gatunek twórczości literackiej i filmowej, mający swoje odbicie z jednej strony w kulturze światowej, a z drugiej w rzeczywistości. Emanacją tego gatunku są takie postacie jak detektywi Sherlock Holmes i Herkules Poirot czy porucznicy Borewicz, Colombo i Kojak (w kolejności alfabetycznej).
Z tej światowej twórczości literackiej i filmowej wynika wprost, że różnica pomiędzy nieszczęśliwym wypadkiem, a zbrodnią jest taka, że w tym drugim przypadku, ktoś kłamie.
Zatem.
- Czy niszczenie dowodów rzeczowych - rozbijanie wraku i jego mycie nie nasuwa wam podejrzenia zacierania śladów zbrodni?
- Czy ujawnione kłamstwo o dokonaniu wszelkich staranności przy oględzinach ciał i identyfikacji ofiar, nie powinno mieć wpływu śledztwo w sprawie wypadku, który może okazać się zbrodnią.
- Czy zeznanie ministra w sejmie i późniejsze sfałszowanie stenogramu tego zeznania przez nieznanych sprawców, nie wskazuje wam, na celowe kłamstwo?
- Czy rozpowszechnianie kłamliwych informacji o rozmowach w kokpicie: "debeściaki" i "jak nie wyląduję, to mnie zabije" nie nasuwa wam podejrzenia, że ewentualni sprawcy zbrodni, w ten sposób usiłują sprowadzić śledztwo na fałszywe tory? Czy to nie nasuwa podejrzenia faktu zbrodni i istnienia sprawców.
- Czy ujawnione kłamstwo o wykonaniu ekspertyz wraku samolotu nie dowodzi mataczenia w śledztwie?
- Czy seria niewyjaśnionych samobójstw osób będących związanych z tą sprawą lub ujawniających informacje, które ewentualni sprawcy chcieliby ukryć, nie wskazuję na istnienie tych sprawców i fakt zbrodni?
Jak myślicie? Inżynierowie, czytelnicy i konsumenci kultury, kiedy ci wymienieni bohaterowie gatunku - profesjonalni wykrywacze zbrodni, nabraliby poważnych podejrzeń co do faktycznych przyczyn i przebiegu "nieszczęśliwego wypadku"? Czy rzeczywisty policyjny detektyw po zebraniu takiego materiału dowodowego nie zaraportowałby przypadkiem: „Szefie to musi być jednak zbrodnia, a nie wypadek”.
Nawet komisarz Alex, patrząc chciwym oczkiem na kanapkę z wędliną i osobników badających ją wykrywaczem materiałów wybuchowych, stwierdził by natychmiast, że w tej sprawie i w tym śledztwie, coś bardzo mocno śmierdzi.
Jeżeli kłamią, to dlaczego?
Dlatego, że rząd rząd światowy chce przykryć kłamstwami smoleńskimi fakt lądowania ufoludków w Lubelskiem?
Mam już 3 bany:
1. Andrzej Celiński
2. Andrzejmat
3. Ford Prefect
No oczywiście Salonowe Ukrycie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości