Po przeczytaniu komentarzy - tu na Salonie24 - dotyczących obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego oraz ocen i opinii na temat nieprzystojnych dźwięków wydawanych przez lud stolicy.
Po przeczytaniu napisanych przez myślących samodzielnie i niezależnych blogerów, analiz i ocen zachowania ludu jakie miało miejsce na cmentarzu, podczas uroczystości na których byłem. Gotów już byłem przyjąć za uzasadnione konkluzje blogerów, że „nie tędy droga”, „nie czas, nie miejsce”, „ to okazanie zacietrzewienia i braku kultury” czy „to uchybienie godności poległych”.
Jednak jadąc dziś do pracy, jedną z główniejszych arterii stolicy, nazwanej ku czci jakiejś bojówki zbrojnej kolaborującej z najeźdzcą, okupantem i sprawcą gigantycznych zbrodni, wystąpiły u mnie jakieś majaki. Ostatkiem sił umysłowych obezwładnianych toksynami jakiejś wirusowej infekcji, umysłowi udało się wyprodukować pytanie.
Czy nieprzystojne dźwięki wydawane przez lud, do władzy, w ogóle mogą świadczyć o nieprzystojności ludu, czy raczej może tylko i wyłącznie o nieprzystojności władzy?
To pytanie i próba jego przemyślenia, może nie odnosi się wprost do komentowanych wydarzeń ale, może świadczyć, że wszyscy komentatorzy analizujący wydarzenia podczas zetknięcia się władzy z ludem są już zainfekowani zidentyfikowanym w tytule wirusem.
Mam już 3 bany:
1. Andrzej Celiński
2. Andrzejmat
3. Ford Prefect
No oczywiście Salonowe Ukrycie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości