Mistrzostwa Świata w LA Korea

NA MISTRZOSTWACH ŚWIATA UMARŁO PIĘKNO SPORTU

RESTRYKCYJNE PRZEPISY WYGRAŁY ZE SPORTEM

To co stało się podczas finałowego biegu na sto metrów na Mistrzostwach Świata w Korei będzie bardzo długo przedmiotem dyskusji. Nowe przepisy IAAF są krótko mówiąc bez sensu i „zabijają” piękno sportu. Zawodnik, który starannie i ciężko trenuje przygotowując się do takiej ważnej imprezy, która jest drugą co do rangi ważności zaraz po Igrzyskach Olimpijskich nie może być pozbawiany szans na medal już po pierwszym falstarcie. Jednym słowem to jest: głupota. To tak jak w turnieju „Wielkiego Szlema” w tenisie ziemnym ograniczyć serwis zawodnika tylko do pierwszego podania a nie dwóch. Usain Bolt jest profesjonalistą w każdym calu i zawsze przygotowuje się dobrze i efektownie. Poszkodowanym jednak może być każdy zawodnik, który tak jak Bolt biega. Jeśli chodzi o sztafety 4x100, 4x400 m to w razie falstartu dyskwalifikowana jest już cała czwórka. To jest jeszcze większy absurd, żeby nie powiedzieć skandal. IAAF powinien głęboko zastanowić się nad sensem rywalizacji sportowej z psychologicznego punktu widzenia. Bieg na 100 m jest najbardziej stresogenną dyscypliną biegową. Jeśli być bardziej złośliwym to skok o tyczce i wzwyż powinny być zredukowane do jednej próby. A to są dyscypliny techniczne w których poziom napięcia nerwowego u zawodników jest podwyższony. Dlatego muszą się wyciszyć wewnętrznie i odpocząć pomiędzy jednym skokiem a drugim. Nie jest wykluczone, że działania IAAF w kierunku wykluczenia zawodnika po pierwszym falstarcie mogą pociągnąć za sobą wykluczenia i zmianę dotychczasowych dyscyplinach lekkoatletycznych. Jeśli skok w dal, rzut kulą, młotem, dyskiem będzie spalony będą wykluczać wtedy dojdziemy już do totalnego absurdu i zabijemy piękno lekkoatletyki a w konsekwencji taki rozwój wypadku zniechęci kibiców do oglądania widowiska sportowego, w którym występują sportowcy, którzy są powszechnie znani i uważani za mistrzów w swoich dyscyplinach. Sprawę falstartu Bolta trzeba nagłośnić w mediach. Watro aby władze PZLA też zabrały głos w tej sprawie aby ludzie poznali opinię władz. Przecież podobne wypadki mogą zdarzyć w Polsce. Trzeba też poznać opinię trenerów jak również komentatorów sportowych i zrobić wszystko aby te opinie były uwzględnione przez IAAF. Niech światowa organizacja LA zajmie się lepiej wykrywaniem dopingu i pomoże WADA w tym procederze. Bo to jest plaga.