Po kilkumiesięcznej przerwie wracam na Salon24. Będę pisał o sprawach bieżących oraz zamieszczał teksty ogólne. Liczę na dyskusję.
Po kompromitujących stenogramach rozmów między bosami hazardu i polityki, Przewodniczący PO ogłosił wojnę z PiS. Jej terenem miał być Sejm. Wczoraj Platforma tę wojnę wygrała, przegłosowując raport Komisji Śledczej. W zamotaniu opinii publicznej główną rolę miały media.
Od początku, nagrania zachowania naczelnych aktorów, posła Chlebowskiego i ministra Drzewieckiego, mówiły jasno: są winni. Nawet dzisiaj, mimo rzekomego braku afery, większość Polaków tak sądzi. Ale istota afery tkwiła i tkwi gdzie indziej. Dlaczego, wkrótce po otrzymaniu informacji od szefa CBA Mariusza Kamińskiego, Premier Donald Tusk rozmawiał o ustawie hazardowej z Drzewieckim i z Chlebowskim. Takie rozmowy były! Nie wierzę, żeby Premier nie zdawał sobie sprawy z tego, że tym sposobem ostrzega zainteresowanych. Niezależnie od tego o jakich aspektach pracy nad ustawą z nimi rozmawiał.
To karygodne zachownie Tuska, członek Komisji Śledczej, poseł Arłukowicz określił aksamitnym przeciekiem. To było ostrzeżenie swoich partyjnych kolegów. To był świadomy przeciek. Gdyby w Polsce funkcjonowały media niezależne od polityki i biznesu, po takim zachowaniu, Premier przestłby być premierem. Ukrycie i rozmycie w śledztwie przed kamerami tak oczywisej kwestii - to oszustwo o wiele poważniejsze od hazardowego przekrętu. To przekręt medialny. Hazard uprawiają niektórzy. Zafałszowanej, zmanipulowanej informacji słuchamy wszyscy. Bez uczciwych mediów demokracja staje się fikcją. Serwilistyczni dziennikarze osłaniają przekupnych polityków. Państwo grzęźnie w publicznym kłamstwie.
Kornel Morawiecki
30.X.2010
Inne tematy w dziale Polityka