Zygmunt Jan Prusiński
DZIENNIK WYRAZÓW NIEOBCYCH,
ROZBIÓRKA UMYSŁÓW W REZERWACIE...
Rozdział XVIII
Historia w Wiedniu z Przemysławem Gintrowskim
AFERY PRAWA
http://www.aferyprawa.com/index2.php?p= ... d=2571&l=0
Przemysław Gintrowski:
„...są portale, które grupują opinie ludzi zupełnie niezależnych... ludzi myślących jest cała masa...
Śpiewam w drugim obiegu”.
___________________________________________
Komentuje: Autor Z.J.P. 2009-01-26
Witam Czytelników Afery Prawa !
Panie Redaktorze Zdzisławie, dziękuję za opublikowanie tego wywiadu. Przemysław Gintrowski był u mnie w domu wraz z Piotrem Rubikiem w Wiedniu. Bodajże był to rok 1993 - miał Gintrowski recital, a Rubik akompaniował mu na pianinie. Po koncercie zaprosiłem ich na koniaczek i jedzonko. Mieszkałem wówczas przy Margaretengurtel, blisko stacji U-Bahn 4, w 12 dzielnicy. Mój syn Marcin Zygmunt Prusiński miał wówczas 3,5 latka. Spędziliśmy ten czas na rozmowach o Polsce. Piotr Rubik był mniej rozmowny, i w ogóle nie pił. Ale my, dwaj bosmany z lądu - jeszcze takie poważne rozmowy, no to trzeba było.
Marcin ciągle mu przeszkadzał - chyba ta jego broda., więc Przemysław brał go często na ręce i na kolana. Rozmawialiśmy też o muzyce, o Jacku Kaczmarskim, o Henryku Serafinowiczu. Heniek Alber z "Duetu Gitar Klasycznych" w tym miesiącu akurat mija jego I Rocznica śmierci. Nie, muszę coś napisać dla Henryka, bo to też pamiątka mojego życia w Otwocku w latach 60-tych ubiegłego wieku.
Mam sporo zdjęć z tamtego spotkania z Gintrowskim i Rubikiem w Wiedniu. Pamiętam coś szczególnego w czasie koncertu, bo Przemysław powiedział do zebranej publiczności, cytuję:
"Sytuacja w Polsce jest taka, że pewnie będę musiał wrócić do piosenek z lat 80-tych".
Te Słowa były ważne, ale kto nad nimi się zastanowił ?
Część pierwsza -
Zygmunt Jan Prusiński
26 Stycznia 2009 r.
Komentuje: Autor Z.J.P. 2009-01-26
Do Anny
Miałem w roku 1973 w miesięczniku NURT w Poznaniu sporą przykrość, w związku z błędem ortograficznym, "tegoż". Otóż redakcja "Nurt" opublikowała mój tekst pt. "Manifest Poetycki”, ale zaraz pod artykułem redaktor w dziale literackim napisał tak, cytuję: "Ps. Ortografia autora".
Czytałem ten tekst 100 razy, i nie mogłem znaleźć (tego cholernego błędu ortograficznego)! Począłem słowo za słowem powolutku ponownie czytać, i trafiłem tego gnojka, chodziło o to, właśnie "tegoż" - a powinno być, „tego”.
-
Nie tegoż roku, a tego roku
2009 znalazłem błąd ortograficzny u Anny z Krakowa w ostatnim zapisie...!
Pozdrawiam Profesora od Ortografii p. Annę -
Zygmunt Jan Prusiński
26.01.2009 r.
Komentuje: Autor Z.J.P. 2009-01-28
Część druga
Przemysław Gintrowski i Piotr Rubik w Wiedniu byli gośćmi w moim mieszkaniu w Wiedniu, jak i też gościł ich mój pierworodny syn Marcin Zygmunt Prusiński - miał wówczas 3,5 roczku. Moje cztery gitary wisiały na ścianie. Jedna produkcji japońskiej, druga amerykańskiej i dwie gitary akustyczne z Hiszpanii, które osobiście sobie przywiozłem z urlopu w Barcelonie.
(Tu pani Anna krytykuje P. Gintrowskiego, że to trzeciorzędny piosenkarz. Nie pani Anno, niejeden wokalista chciałby mieć taki głos z chrypką. Ba, i taki barytonik... Kiedy pani marzyła o orgazmach, to Przemysław Gintrowski walczył z komuną PRL...!) - co za ludzie z tego Krakowa ?! Takie myślenie.
Malutki Marcinek, biegał po pokoju, ale wciąż jakby kokietował Przemysława, mniej podchodził do Piotra Rubika. Opowiedziałem im ciekawe wydarzenie w klubie "Remont - Riviera" w Warszawie, jak trzej przyszli emigranci udział wzięli w Konkursie Piosenki Studenckiej 1979; ja, Marek Łyżwa i Jacek Kaczmarski, a za 2 lata wszyscy, w roku 1981 znaleźli się na Emigracji. Jacek Kaczmarski udał się do Francji, a ja wraz z Markiem Łyżwą znalazłem się w Obozie dla Uchodźców w Traiskirchen. Marek wyemigrował do RPA, ja pozostałem w Austrii.
Chciałem Przemysławowi podarować jedną z czterech moich gitar, dziwne, odmówił tego prezentu. Wreszcie przyszły chwile na zaprezentowanie się przed Mistrzem Piosenek Zaangażowanych. Przy takim audytorium, ważne to było. Zagrałem i zaśpiewałem swoje piosenki - autorskie, kiedyś pisałem muzykę i słowa. Więc zacząłem od lirycznej ballady "Świat pod powieką". Druga piosenka to była ballada - rock "Pójdźmy razem bracie" i na koniec zaangażowana pieśń dla Polski, "Jak ci pomóc". Gdzie naprawdę trzeba mieć minimum głos w skali C2, bo refren poczyna się o całą oktawę, 12 dźwięków. Temat ten miał ciekawą aranżację. Dzisiaj i ja miałbym trudność wykonać ten utwór w oryginale.
Jako Gospodarz wraz z moim synkiem Marcinem Zygmuntem, moja gościna była chyba otwarta, bo w pewnym momencie mówię do Przemysława: Może byś ten ostatnią piosenkę wziął do swojego repertuaru ? Przemysław - chyba szczerze, odpowiedział na to: "Zygmunt, do tej piosenki trzeba mieć głos".
Na pewno nie skłamał, bo przy tej niskiej skali miałby Przemysław problem wyśpiewania właśnie w refrenie. Dwanaście dźwięków w górę. Ja mam głos tenor - jako autor tej pieśni pisałem na swój głos. No, starczy tych przechwałek...
A teraz list do Przemysława Gintrowskiego
Jeśli byłbyś na Pomorzu Przemysławie, zapraszam Cię do Ustki. Jeśli znajdziesz czas, to napisz do mnie na adres redakcji „Afery Prawa”. 11 lutego 2009 roku odbędzie się w Klubie "Stodoła" w Warszawie w Pierwszą Rocznicę Śmierci Henryka Albera Serafinowicza koncert jego piosenek. Wystąpią Jego Przyjaciele. Będzie tam mój dobry kolega - muzyk z którym grałem czasami, to Andrzej Bigolas z Otwocka, basista, klarnecista i saksofonista, lider kwartetu jazzowego „Złota Tarka”. Akurat na tę okazję poświęciłem mojemu koledze z lat młodości Heniowi dwa wiersze, napisałem w dniu 25 Stycznia: "Mieliśmy po szesnaście lat" i "Świder koło Otwocka", a zakończenie tego wiersza:
(Henryk Serafinowicz - muzyk
leśnych sosen w Świdrze,
spaceruje pośród nich jako Duch
z kryształową gitarą).
Chętnie bym przybył do "Stodoły". - Może tam będziesz Przemysławie ? Serdecznie Cię pozdrawiam, zostań z samymi dobrociami i śpiewaj dla Polski dobre i ważne rzeczy, bo Ona nie jest winna że my, tacy jesteśmy. Chodzi mi Przemysławie, o naród.
Zygmunt Jan Prusiński
28 Stycznia 2009 r.
Marszałek Józef Piłsudski
Józef Piłsudski nie mógł później zrozumieć, dlaczego naród, który odzyskał wreszcie niepodległe państwo, nie potrafi działać w sposób umiarkowany, zorganizowany i zgodny. Z niesmakiem obserwował prywatę, anarchię, demoralizację. W maju 1926 r. mówił do posłów:
„Głównymi powodami obecnego stanu rzeczy w Polsce – to jest nędzy, słabizny wewnętrznej i zewnętrznej – były złodziejstwa pozostające bezkarne. Ponad wszystkim zapanował w Polsce interes jednostki i partii, zapanowała bezkarność za wszelkie nadużycia i zbrodnie. W odrodzonym państwie nie nastąpiło odrodzenie duszy narodu”.
Mój dopisek
To nie różni się w ogóle w obecnym czasie. - Czyżby marszałek był wróżką tak doskonałą ?!
Zygmunt Jan Prusiński
1.12.2009 r.
Wiącha intelektualna dla adwersarza
Towarzyszu ! Twój Lenin i Trocki też napadali na pociągi i na banki...
Po wtóre, ja bronię wartości Romana Dmowskiego. To jest dla mnie jedyny autorytet w XX wieku !
Żebyś szpiclu pamiętał o tym. Dmowski, Dmowski i jeszcze raz Dmowski...
A że zacytowałem dziadka Piłsudskiego to jedynie dlatego szpiclu, iż idealnie jego słowa o sytuacji w Polsce pasują i dzisiaj.
Cześć Pamięci Wielkiego Przywódcy Romana Dmowskiego !
Niech żyje Moja Pamięć o Nim !
_____***_____
Zygmunt Jan Prusiński
TAJNY ZAKON "BILDERBERG"
Ustawcie się biedacy, ustawcie się nędzarze,
ustawcie się bezdomni, ustawcie się chorzy -
będzie rozdawanie Chwil Szczęśliwości,
bo po to jest Tajny Zakon Bilderberg,
by kilka okruchów każdy otrzymał.
A kolejka musi być kulturalna,
według wcześniejszej Listy Obecności.
Co poniektórzy poszli do gaiku,
albo z gwinta wypróbować nektaru,
albo panienkę uwieść z rozkoszy.
Nie pchajcie się biedacy, nie pchajcie się
nędzarze, bezdomni, chorzy -
nowy (czarny bożek) zawładnął wami.
- Schylcie nisko głowy, to jest wasz Pan !
2.12.2009 – Ustka
Zapraszam do Niezależnej Wytwórni Filmowej PROSTAK_____ http://korespondentwojenny.salon24.pl/_____ A teraz będą "chwalunki"..., co dzięki mnie utworzyłem jako animator kultury i działacz społeczny w polityce w Polsce i na Emigracji: 1967 - 1970 ...założyciel zespołu muzycznego "Chłopcy z Przedmieścia" w Otwocku; 1979 - 1981 ...został przewodniczącym Klubu Młodych Pisarzy przy ZLP w Słupsku; 1982 - 1985 ...kolporter pism emigracyjnych w Wiedniu; 1987 ...wydał dwa zeszyty literackie - wiersze pt. "Słowo" i "Oaza Polska" w Monachium wydawnictwo: Niezależny Związek Pisarzy Polskich "Feniks"; 1988 - 1990 ...wiedeński korespondent "Orła Białego" w Londynie; 1990 - 1994 ...założyciel i przewodniczący Korespondencyjnego Klubu Pisarzy Polskich "Metafora" i Polskiego Centrum Haiku a także pomysłodawca "Wiedeńskiej Nagrody Literackiej im. Marka Hłaski" oparty z plonu konkursu na prozę i poezję - zorganizował dwie edycje konkursu literackiego w Wiedniu; 1997 - 1998 ...członek Ruchu Odbudowy Polski - przewodniczący Komisji Rewizyjnej ROP w Słupsku; 1998 - 1999 ...korespondent radia City w Słupsku; 1999 - 2003 ...założyciel i przewodniczący Polskiej Partii Biednych na Pomorzu; 1999 - 2003 ...założyciel i sędzia Słupskiego Sądu Społecznego w Słupsku; 2000 - 2009 ...założyciel i prezes Stowarzyszenia "Biały Blues Poezji" w Ustce; 2001 - 2009 ...założyciel środowiska literackiego w Starostwie Powiatowym w Słupsku; 2001 ...wydał tomik wierszy pt. "W krainie żebraków słyszę bluesa" - ZLP Słupsk; 2004 - 2005 ...korespondent radia "Supermova" w Londynie; 2005 - 2007 ...redaktor gazety internetowej "Karuzela Polska"; 2005 - 2009 ...korespondent międzynarodowej gazety "Afery Prawa a Bezprawie" w Irlandii z siedzibą w Sanoku. ____Odpowiadam swoim podpisem - Zygmunt Jan Prusiński Ustka. 23 Grudnia 2009 r.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura