Koperfield Koperfield
46
BLOG

Kto zauroczy Declana Ganleya?

Koperfield Koperfield Polityka Obserwuj notkę 1

  "Jakie poparcie ma w Polsce Libertas? 2,2 promila"- Ten oto kawał jest ostatnio hitem w Parlamencie Europejskim. Nie wszystkich doprowadza on jednak do śmiechu. Declan Ganley- szef Libertasu niekoniecznie chciałby zdobywać poparcie w skali preferowanej przez Mirosława Orzechowskiego. Jak przypuszcza wczorajsza "Rzeczpospolita" wspólny start z Ligą Polskich Rodzin (a raczej tym, co po tej zacnej formacji zostało) w wyobrach do Parlamentu Europejskiego jest niekatualny. Kogo więc Ganlay zaprosi do koalicji?

 Na prawicy możliwości zdaje się być bardzo wiele. W sobotę -na Kogresie Prawicy Rzeczypospolitej- padły pierwsze deklaracje o współpracy z Naprzód Polsko i PSL-em "Piast". Po wypowiedziach zarówno Marka Jurka, Andrzeja Zapałowskiego i pana Podkańskiego można było stwierdzić, że szanse na wspólny start są bardzo duże.

 Ganley, który do swojej formacji zaprosił już kilka "gwiazd" prawej strony polskiej polityki nie chce jednak startować w "pojedynkę". Media ciągle donoszą o negocjacjach- a to ze wspomnianą Ligą, a to z Unią Polityki Realnej... Teraz głośniej mówi się o współpracy z Prawicą Rzeczypospolitej, Naprzód Polsko i Piastem, co dla Libertasu stanowi zapewne ciekawą możliwość. Przyposzczam, że i potencjalni koalicjanci uznaliby propozycję za kuszącą. Czy taka grupa miałaby szansę przebicia? Myślę, że tak. Po pierwsze- skupiałaby dużą grupę prawicowych polityków o różnych przekonaniach, po drugie- stanowiłaby atrakcyjną propozycję dla glosujących, a sama współpraca z Ganleyem mogłaby okazać się bardzo owocną.

 Rzucając hasło: "Wybory Europejskie" należy pamiętać także o konkurencji. W Krakowie może dojść do starcia dwóch Zbigniewów, ex-Ministrów Sprawiedliwości  Ziobry i Ćwiąkalskiego. W Warszawie z kolei głodny sukcesów PiS, knujący z Brytyjczykami i Czechami nad tworzeniem Europejskiej formacji w wyborach ma zamiar przybrać twarz Michała Kamińskiego dając mu miejsce nr 1 na swojej liście wyborczej. Przy takim założeniu i jakże "atrakcyjnym" rywalu jestem niemalże pewien, że Marek Jurek powinien uzyskać wysoki wynik.

 Ja sam patrzę na Libertas z dwóch stron. Gdyby w nadchodzących wyborach politycy ze stajni Ganleya kandydowali w pojedynkę (lub z garstką ludzi Orzechowskiego na doczepkę) byliby kolejną po Prawicy Rzeczypospolitej, Polsce XXI, Naprzód Polsko (itd.) frakcją utwierdzającą w przekoniu, że po prawej stronie barykady trwa okres wielkiego rozbicia. Gdyby jednak Declan Ganley i jego współpracownicy zdecydowali się na współpracę w szerokiej, silnej koalicji niewątpilwie mogliby przyczynić się do ponownego zwycięstwa prawicowej formacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a sam przywódca Libertasu mógłby zapoczątkować długi proces jednoczenia zyskując miano -używając terminologii posła Górskiego - "Irlandzkiego mesjasza polskiej prawicy". :)

Koperfield
O mnie Koperfield

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka