LiD w rozsypce

  Wsród wielu dzisiejszych news'ów ( dotyczących przede wszystkim rozpamiętywania wzruszającego orędzia Kaczyńskiego, "wstrętnego" Kurskiego i "biednego" Brendana Fay'a) pojawił się również i ten rozpowszechniony przez Grzegorza Napieralskiego na jego blogu, dotyczący rozpadu Lewicy i Demokratów. Skupisko różnych lewicowych środowisk nie wytrzymało najwyraźniej współpracy. Powodem takiego obrotu sprawy zdaniem przedstawiciela SLD była zbyt duża różnica poglądowa widoczna m.in w koncepcjach systemu podatkowego i pazerność dawnej ekipy rządzącej na więcej miejsc w Sejmie- choć mało prawdopodobne jest to, że w pojedynkę Sojusz Lewicy Demokratycznej uzyskałby wynik LiDu.

 Mimo, ze lewicy nigdy nie życzyłem dobrze, to jednak zaskoczył mnie dzisiejszy komunikat. Sądziłem, że projekt takiego bloku zapoczątkuje szybsze krystalizowanie się 3-4 dużych partii skupiających kilka środowisk politycznych mieszczących się w szerokich, ale konkretnych ramach poglądowych. Większość z Państwa zauważyła zapewne, że partie zaczynają mieć takie tendencje- W Sejmie I kadencji było ich 19, a w obecnym już 4 (w tym LiD). Również w ostatnich wyborach poza lewicowcami swoje zapędy zjednoczeniowe pokazała druga strona barykady łącząc się w Ligę Prawicy Rzeczypospolitej (LPR + Prawica RP + UPR). Jak pokazał czas, obydwa projekty zakończyły się jednak nieszczęśliwie. Jeden mimo konkretnego i naprawdę ciekawego programu nie dostał się do Sejmu a drugi odnosząc sukces wyborczy (13%) rozpadł się z powodu różnic między koalicjantami.

 Fakty te, mimo obecnych nastrojów nie przesądzają o zakończeniu idei jednoczenia środowisk politycznych. Mimo wielu różnic i rozłamów prędzej czy później zarówno lewica jak i prawica wrócą do stołów na nowo zaczynając negocjacje z potencjalnymi partnerami. Pewne grupy muszą dojrzeć, wykrystalizować główne cele i wyciągnąć wnioski z dotychczasowych wspólnych działań. Dopiero wtedy można zacząć myśleć o budowaniu silnych bloków na wzór amerykański. Ja w sposób szczególny będę przyglądał się prawicy, bo to właśnie ją czeka w tej chwili najwięcej zmian.