Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Według wyjaśnień Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta z dnia 12.04.2017 r. (cytuję):
"Z pewnością koncepcja tzw. "śmierci mózgowej" budzi rozliczne zastrzeżenia i wątpliwości. ......celem przedmiotowej ustawy nie było /jednak/ ani merytoryczne wprowadzenie instytucji tzw. "śmierci mózgowej" do naszego systemu prawnego, ani zmiana definicji tego pojęcia - jego rozszerzenie lub zawężenie.
Pamiętać trzeba, iż omawiana ustawa dotyczy przeniesienia przepisów dotyczących stwierdzenia zgonu wskutek trwałego nieodwracalnego ustania czynności mózgu, jak również wskutek nieodwracalnego zatrzymania krążenia, poprzedzającego pobranie narządów, z ustawy z dnia 1 lipca 2005 r. o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów do ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty.
Nowelizacja, zatem ma charakter raczej porządkujący, a nie ma na celu merytorycznego rozstrzygania kwestii obecnych i funkcjonujących w naszym systemie prawnym od ponad 10 lat".
"W przedmiotowej ustawie zaproponowano wprowadzenie zasady, w myśl, której śmierć mózgu stwierdzać ma jednomyślnie dwóch lekarzy specjalistów posiadających II stopień specjalizacji lub tytuł specjalisty, w tym jeden specjalista w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii lub neonatologii, a drugi w dziedzinie neurologii, neurologii dziecięcej lub neurochirurgii (medycyny ratunkowej, chorób wewnętrznych, kardiologii, kardiologii dziecięcej lub pediatrii - w przypadku stwierdzania nieodwracalnego zatrzymania krążenia). Rozszerzono, więc listę specjalistów uprawnionych do stwierdzenia śmierci mózgu o specjalistów w dziedzinie neonatologii i neurologii dziecięcej. Jednocześnie ustawa obniża liczbę lekarzy specjalistów wymaganą do podjęcia decyzji w przedmiotowej kwestii i znosi potrzebę powoływania dla tego celu komisji. Projektodawcy ustawy powołali się w tej kwestii na fakt, że dwóch lekarzy stanowi w większości krajów Europy, w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie skład wystarczający do procedowania stwierdzania śmierci mózgu. Powoływanie komisji przez kierownika podmiotu leczniczego jest pozostałością poprzednich rozwiązań prawnych. Trzeci lekarz w polskiej komisji jest pozostałością po medyku sądowym z pierwszych kryteriów określonych w 1984 r. Zgodnie z panującym wówczas poglądem, śmierć mózgu miała być najczęściej wynikiem czynu zabronionego i medyk sądowy w komisji miał zabezpieczać postępowanie dowodowe. Dziś jednak wiadomo, że śmierć mózgu jest często wynikiem zdarzeń medycznych, niebędących przedmiotem postępowania sądowego. Ponadto wnioskodawcy wskazali, iż w związku z fluktuacją kadr zdarza się, iż członkowie dawniej powołanej komisji nie są dostępni, a zatrudniony niedawno kompetentny specjalista nie został do niej powołany. Powodować ma to często problemy organizacyjne szczególnie w mniejszych podmiotach leczniczych. Wezwanie dwóch dostępnych specjalistów ma być rozwiązaniem skutecznym i zgodnym z zasadami stosowanymi w innych krajach, a jednocześnie zapewnić prawidłowość orzekania w przedmiotowej sprawie".
"Ekspert ds. legislacji w Biurze Analiz Sejmowych dr Adam Karczmarek stwierdził w swojej opinii, iż jego zdaniem "art. 9 ust. 3 ustawy transplantacyjnej (a co za tym idzie także projektowany art. 43a ust. 3 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty) nie jest niezgodny z Konstytucją RP". Ekspert ten zwraca uwagę, że obwieszczenie (wydawane w obecnym stanie prawnym na podstawie art. 9 ust. 3 ustawy transplantacyjnej, a po zmianie przepisów na podst. art. 43a ust. 3 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty) nie ma mocy normatywnej w znaczeniu przypisywanym aktom prawa powszechnie obowiązującego. "Obwieszczenie nie wprowadza regulacji dotyczących prawa do ochrony życia poza aktem ustawowym. Przedmiotowe obwieszczenie, w zakresie, w jakim ogłasza sposób stwierdzenia trwałego nieodwracalnego ustania czynności mózgu, ma jedynie charakter informacyjny, porządkujący i nie zwalnia lekarzy z aktualizacji swojej wiedzy dotyczącej diagnostyki śmierci mózgu." Wg autora cytowanej powyżej opinii, obowiązek taki wynika wprost z treści art. 4 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który stanowi, że lekarz ma obowiązek wykonywać zawód, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Obowiązek ten znajduje swoje potwierdzenie w treści art. 4 Kodeksu Etyki Lekarskiej, który nakazuje lekarzom działanie zgodnie ze współczesną wiedzą medyczną. Wskazane w ustawie normy postępowania z uwzględnieniem aktualnej wiedzy medycznej obowiązują wszystkich lekarzy.
Dr Karczmarek stwierdza, iż "Obowiązek działania zgodnie ze współczesną wiedzą medyczną, mający ugruntowane znaczenie prawne, ma pierwszeństwo przed zastosowaniem się do postanowień obwieszczenia, o którym mowa w art. 9 ust. 3 ustawy transplantacyjnej. W sytuacji, gdyby okazało się, że treść obwieszczenia w sposób istotny kolidowałaby z aktualnym stanem wiedzy medycznej, lekarz mógłby odmówić jego stosowania"".
Mają jak każdy, ale nie jesteśmy bogami, żeby im to życie zwrócić. Dawcy narządów mają to do siebie, ze zasadniczo nie żyją.
Tymczasem (cytuję):
Daje się zauważyć, iż to właśnie w środowiskach lekarskich w USA, Wielkiej Brytanii i Japonii protest przeciwko teorii śmieci mózgowej (brain death) jest najsilniejszy. Kryteria śmierci mózgowej są najtrudniejsze do obrony właśnie z lekarskiego punktu widzenia. Doszło nawet do tak paradoksalnej sytuacji, że 27 proc. kardiochirurgów, którzy dokonują pobrania serca ludzkiego do prze szczepu, jest przekonanych, że zabijają żyjącego jeszcze człowieka. Dlaczego tak jest? Musimy tu powrócić na moment do zarzutu na argument B.
Wielu autorów poddaje miażdżącej krytyce medyczne kryteria śmierci mózgowej. Ich zdaniem są one pobieżne, nieadekwatne i w żaden sposób nie informują nas o stanie całego mózgu pacjenta. W trakcie dyskusji na ten te mat przyznali to nawet sami zwolennicy teorii śmierci mózgowej. U wszystkich chorych, u których wystąpiły objawy tzw. śmierci mózgowej, można bo wiem zaobserwować niektóre przynajmniej objawy świadczące o aktywności pewnych części mózgowia. Zalicza się do nich:
1) wydzielanie hormonów przez przysadkę mózgową, stwierdzane w przy padku od 13 do 62 proc. chorych, co zabezpiecza organizm przed niekontrolo wanym wydalaniem moczu,
2) pozytywny wynik EEG u 20 proc. chorych, u których badanie to robiono metodą klasyczną, i u znacznie wyższego odsetka chorych, u których użyto elektrody wprowadzonej bezpośrednio do komory mózgowej,
3) występowanie u wielu chorych, od których pobierano serce do przeszczepu, reakcji na nacięcie skóry w postaci przyśpieszonej akcji serca, wzrostu ciśnienia krwi i gwałtownych ruchów kończyn (objawy te świadczą o funkcjonowaniu pnia mózgu i mogą świadczyć o tym, iż dana osoba czuje ból),
4) uznanie konieczności - w związku z występowaniem opisanych powyżej reakcji u dawców - poddawania dawców zabiegowi znieczulenia ogólnego, jak do „zwykłej" operacji (praktyka rutynowa w wielu krajach, w tym także w Polsce).
Wielu autorów podkreśla ponadto możliwość znacznego (nawet powyżej roku) przedłużenia życia chorych zdiagnozowanych jako zmarli w myśl kryte riów śmierci mózgowej, jeśli będzie zastosowana odpowiednia terapia.
Źródło: http://www.fronda.pl/a/o-jacek-norkowski-op-smierc-mozgowa-to-uzyteczna-fikcja,70234.html?part=2
Wie pani, nawet jeśli oni sami tak twierdzą, to jest to tylko puste ględzenie dla przyciągnięcia uwagi. Przecież nie ulega wątpliwości, że gdyby NAPRAWDĘ tak myśleli, nie dokonywaliby takiej operacji. Prawda?
http://www.fronda.pl/a/o-jacek-norkowski-op-smierc-mozgowa-to-uzyteczna-fikcja,70234.html
Zestawienie rożnych koncepcji i wskazówki bibliograficzne są np. tu:
http://www.mp.pl/etyka/kres_zycia/27742,kontrowersje-wokol-nowej-definicji-smierci
Będzie to też rodzić problemy bioetyczne, ale innego rodzaju....