Kornel Morawiecki nie żyje. Otrzymałam wiadomość o 12.14.
RIP. Proszę o modlitwę za zmarłego.
Moje osobiste wspomnienie:
Współpracowałam z "Obywatelską", którą wydawał i redagował jako szef redakcji z wielką pasją od 8 lat, zapewniając wysoki poziom pismu.
W maju 2014 roku opublikowałam w "Obywatelskiej" omówienie pierwszej encykliki św. Jana Pawla II pt. "Redemptor Hominis". Co 2 tygodnie ukazywały się resume kolejnych, aż do ostatniej - czternastej. Kornel bardzo interesował się tymi tekstami. Dzwonił, osobiście pomagał skrócić, gdy były zbyt długie, nie naruszając w żaden sposób głównego przesłania.
Pisałam też o wymiarze sprawiedliwości, ordynacji wyborczej, finansach. Zawsze był zaciekawiony.
To był interesujący polityk i działacz społeczny. Oryginalnie myślący, wrażliwy społecznie, odważnie, z kulturą broniący swoich przekonań. Nawet, jeśli nie podzielało się jego niektórych idei, nie wpływało to w żaden sposób na atmosferę współpracy w innych sferach.
Kornel Morawiecki pomagał ludziom, bez rozgłosu, z altruistycznych motywów.
Niech dobry Bóg doceni dobro, będące zasługą zmarłego.
Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosłownie: sprzedających dym). Lubi podróże, kontempluje - sztuki plastyczne i muzykę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka