Ja kupiłbym chętnie, bo lubię gromadzić ciekawostki i osobliwości a przydać się do czegoś praktycznego taka Pitera też może.
Zapłaciłbym ze swoich pieniędzy, bo służbowych kart nie mam.
Postawiłbym Piterę w domu na jakimś odpowiedzialnym stanowisku. Mogłaby na przykład przygotować raporty o tym, jak zona i dzieci wydatkują moje ciężko zarobione środki finansowe.
Wreszcie dowiedziałbym się, co mój starszy syn zrobił z tym 2,65 złotego, które kiedyś wypadły mi z portfela na podłogę a on je bezceremonialnie zajął, utrzymując, że wrzuci je do puszki-skarbonki.
Chciałbym wiedzieć, czy te pieniądze rzeczywiście tam trafiły, czy tez nie zostały zmarnotrawione jako dopełnienie ceny kolejnego tandetnego hotwheelsa.
Może Pitera zbadałaby aferę nowej torebki mojej żony. Zakup ten, ewidentne zbędny, bo część naszej szafy nie domyka się z powodu nadmiaru skórzanej galanterii, został sfinansowany ze środków, których nie mogę się doliczyć w domowym budżecie.
Wreszcie - dałbym jej zadanie specjalne. Chodzi o wysondowanie czy w przewodzie pokarmowym mojego młodszego nie ma jakichś jedno lub dwugroszówek.
Liczę, że Pitera swoimi działaniami szybko zwróci mi poniesione koszty - powyżej odzyskanych 8,50 to już będzie czysty profit.
A po trudach walki z defraudacjami i korupcją w moim gospodarstwie, Pitera też przydać się może całkiem praktycznie np., gdy goście przyjdą - do ciasta.
Inne tematy w dziale Polityka