μ1 μ1
26
BLOG

A może by tak jednak w kamasze...?

μ1 μ1 Polityka Obserwuj notkę 2
Czytam różne sondaże, z których wynika, że przyznajemy lekarzom, a pielęgnarkom jeszcze bardziej, rację w ich postulatach i akcjach protestacyjnych.

Ze słupków publikowanych tuż obok wynika z kolei, że za nic nie chcemy więcej łożyć więcej na opiekę zdrowotną (w obecnie obowiązującym, państwowo-administracyjnym rozumieniu).

Ludzie, wiadomo, głupie są i paplą byle co w tych ankietach, nie zastanawiając się nad sensem.

Czy głupie są też doktory, które domagają się więcej kasy, ale zupełnie nie widać u nich chęci zasadniczej zmiany systemu (choćby radykalnej prywatyzacji)?

Zostawię to ostatnie pytanie bez odpowiedzi, bo nie mam dziś nastroju na insynuacje.

Kiedyś w S24 napisałem dość agresywny tekst o “białej mafii” i w ogóle. Może podam fragmenty, bo jakoś tak jest, że to co się pisze o “zdrowotności” nie traci u nas aktualności nigdy.

“Jak wiadomo polski system opieki zdrowotnej sprawuje opiekę przede wszystkim nad wszystkimi zatrudnionymi w tym, nomen omen, chorym sektorze. Po zabudowaniach tej “służby” błąka się też wielu pacjentów, którzy pracownikom “opieki zdrowotnej” w sposób namolny przeszkadzają w sprawowaniu opieki, o której mowa wyżej.

“Służba zdrowia” może zechce na pacjentów spojrzeć nieco łaskawszym okiem i, być może, ale gwarancji dać nie może, zdobędzie się nawet na uprzejme słowo i bukiecik kwiatów obok pryczy, pod warunkiem, że ludność dołoży do danin i darów, które kaście białych kitów znosi w obfitośći, jeszcze trochę, jeszcze kilka, kilkanaście złotych.

(...)

Ale poważniej. Wiadomo, że lekarze nie chcą prywatyzacji i oddania pieniędzy i decyzji w ręce pacjenta. Nie chodzi tylko o lęk przed wolnym rynkiem i konkurencją – dentyści jakoś z tym sobie radzą. Każdy doskonale wie, że lekarz swoje właściwe dochody zaczyna pobierać po zakończeniu dnia na państwowym etacie. Szpital czy klinika daje zaś mu potrzebne w karierze specjalizacje i stopnie naukowe.

I taki układ im pasuje.

Ale widzą, że w tej “publicznej” standard obsługi jest beznadziejny. Ludzie marudzą, niewdzięczni. No to wymyślił,i, że jak będzie więcej kasy, to może da się coś zrobić.

Z punktu widzenia pacjenta prywatyzacja opieki medycznej jest oczywistością, bo teraz, gdy ma być obsłużony szybko i dobrze to słono płaci. Chce więc, by składkę zdrowotną państwo mu oddało i on sam rozporządzi swoją kasą.

To jest myślenie normalne.

Nienormalne jest to, co obecnie istnieje i to czego chce nasza biała maf…, tfu, środowisko lekarskie.”

Nie to, żebym się wycofywał z tych opinii. Po prostu, no, szkoda gadać.

Nerwowy śmiech mnie tylko ogarnia, gdy słyszę i czytam o “pomysłach” PiS czy PO i o jakims tam ich podkradaniu.

ONI, ANI JEDNI ANI DRUDZY, NIE MAJĄ ŻADNEGO DOBREGO POMYSŁU NA SŁUŻBĘ ZDROWIA! ICH JEDYNYM POMYSŁEM JEST WYLANIE DO TEJ STUDNI BEZ DNIA WIĘKSZEJ ILOŚCI KASY.

A cała kreatywność polega na takim sprzedaniu tego “pomysłu”, aby się publika nie zorientowała, że właśnie wyciągnięto od niej więcej forsy na ten chory system.

To jest zaklęty krąg, z którego się nie wyrwiemy. Po pierwsze dlatego, że sami, jako społeczeństwo, jesteśmi głupi i niekonskwentni. Po drugie – mamy załganych przywódców i polityków, którzy nie umieją się zdobyć na szczere postawienie sprawy.

W obliczu tego wszystkiego, o czym wyżej napisałem, powrót do pomysłu zmilitaryzowania służby zdrowia nie wydaje mi się od czapy.

Myśl Dorna nie była taka głupia i w sytuacjach wyjatkowych taki “zdrowotny stan wojenny” dałoby się nieźle uzasadnić, i społecznie, i politycznie.

Lepiej w “SłużbZdrowiu” nie będzie, ale będzie jaśniej.

μ1
O mnie μ1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka