Jakby co, to ostrzegałem. Oni mogą się jednakowoż nie rozwiązać. I wtedy to dopiero będzie... hmm, o czym pisać
Wiem, wiem. K. Leski i inni "mieszkańcy" Sejmu stawiają ostro na rozwiązanie.
Ja tam nie mieszkam, ale jakieś dziwne przeczucia mam.
Piszę o tym, choć może nie powinienem.
Ale jeśli coś jutro stanie się nie tak, jak wszyscy się spodziewają, to wyjdzie, że mam doskonałą intuicję.
Zrobię więc trochę taki "zakład Pascala". Co tracę właściwie, jeśli się pomylę. Podśmiechujki ludzików, których i tak mam gdzieś.
Skoro nie ma ryzyka to dlaczego nie zaryzykować.
Inne tematy w dziale Polityka