W jednej z radiowych stacji słyszałem relację żeglarzy: "...eskortowały naszą łódź podczas rejsu przez kilkaście minut".
Tajemnicza wizyta dwóch/dwojga przedstawicieli egzotycznego dla nas gatunku elektryzuje nie tylko straż przybrzeżną, ekologów i telewizyjne pogodynki.
Przede wszystkim trzeba zauważyć, że delfiny są bardzo podobne do siebie, niemal identyczne.
W dodatku tajemniczo się uśmiechają.
Co to może znaczyć?
Czyżby wiedziały coś, czego my nie wiemy?
A może udało im sie za pomocą nieznanych ludziom zmysłów ultradźwiękowych zarejestrować rozmowę nagraną na "taśmie Ziobry"!
Może to właśnie mają nam do przekazania.
Jeśli tak to na co czekacie, Moniko, Tomaszu i ty, Igorze... W te pędy walcie do Zatoki i nuże wypytywać, wywiadować i newsy wyciagać!
Opozycyjni wróżbici i astrologowie dopatrują się w wizycie morskich ssaków dobrego znaku, znaku Delfinatu nowej (a raczej starej) dynastii, restauracji III RP.
Także PiS i rząd widzi w wydarzeniu pozytywne symptomy. Zwraca uwagę, że jest ich dwóch (tych delfinów) i są niemal identyczni a wiadomo, co to oznacza.
Bliźniaki trzymają z bliźniakami.
Nie wiadomo tylko jak jest ze relacjami waleni z kaczkami. Literatura fachowa milczy na ten temat.
A one się tylko tajemniczo uśmiechają...
...nie kaczki - delfiny - ma się rozumieć.
Inne tematy w dziale Polityka
