μ1 μ1
31
BLOG

Faryzejska troska "Pressa" o "Rzepę"

μ1 μ1 Polityka Obserwuj notkę 15

Kiedy "Rzepie" spadała sprzedaż za Aleksandrowicza, Łukasiewicza, Gaudena, to nie było powodu do rzucania dramatycznych pytań: co się stało z tą gazetą?

Kiedy spada za Lisickiego, to, a jakże, dla branżowego miesięcznika "Press" jest oczywisty powód aby z troską "pochylić się" nad zasłużonym dziennikiem, jego obecnym i przyszłym losem.

Osobliwy to tekst, równie osobliwy jak dziwoląg zwany "Presserwisem", który pismo sprzedaje jako branżowy biuletyn informacyjny z wyrazistą tezą i komentarzem. Komentarze zresztą są do tego bardzo często zwyczajnie idiotyczne, jak ten krytykujący (no kogo, jak myślicie?), że młodzież szkolna nie przyszła tłumnie na pogrzeb Kapuścińskiego - pacanello lub pacanella z "Pressa", którzy się do tego przyczepili nawet nie zadali sobie trudu, by sprawdzić, czy młodzież nie miała przypadkiem wówczas ferii zimowych.

Dość dygresji jednak. Wracamy do owej "śmierdziuchy" o "Rzepie".

Pochylają się nad "problemami" tego dziennika różni tacy.

Np. dyżurny medioznawca Wiesław Godzic, który wprowadza do artykułu akcenty humorystyczne mówiąc o "chłodzie" "Guardiana".

Są też oczywiście i inne autorytety.

Mariusz Ziomecki, redaktor naczelny niknącego "Przekroju" piętnuje "ideologiczną linię" "Rzeczpospolitej".

Przedstawiciel "Dziennika", gazety tracącej czytelników w tempie jednostajnie przyspieszonym, Piotr Zaremba jest bardziej oględny ale szkoda mu "dawnej Rzeczpospolitej"

Ksiądz szef "Tygodnika Powszechnego", Adam Boniecki, którego pismo poddane normalnym regułom gry rynkowej wyparowałoby szybciej niż piórko wrzucone do martenowskiego pieca, też żałuje "dawnej "Rzeczpospolitej".

Dawna "Rzeczpospolita". Hmm.

Czy o taką "Rzepę" wam chodzi, w której wicenacz. Jan Skórzyński wycinał rysunek Sawki kpiący z Platformy Obywatelskiej? Oczywiście, to czysty zbieg okoliczności, że jego żona była członkinią tej partii.

Taka "Rzeczpospolita" była całkiem OK, prawda? Towarzyszki i towarzysze towarzysza Kalego.

Czy chodzi wam o tak wyważoną gazetę, jaką była, gdy publikowała karykatury Mahometa a następnie Grzegorz "Nieporozumienie" Gauden, wycofywał się, przepraszał, no, jednym słowem ośmieszał siebie i tytuł?

Świetne były czasy Macieja Łukasiewicza. Wszyscy go lubili. Gdy przyszedł, wielu odetchnęło, bo zastąpił niezbyt lubianego i, co tu kryć, sympatii nie umiejącego pozyskać, Piotra Aleksandrowicza.

Tylko, że w tych "świetnych" czasach, po wprowadzeniu w życie wszystkich tych nowych koncepcji i pomysłów, nastąpiło załamanie sprzedaży.

Wypowiedzi "pochylających się" i "zatroskanych" to faryzejstwo czystej wody, bo w branży o pewnych rzeczach sie po prostu wie, ale w wypowiedziach dla "Pressa" pieprzy się o tym, że "coś złego się dzieje z tym dziennikiem" i uprawia obłudną tęsknicę za "dawną Rzepą".

W całej tej propagandówce "Pressa" jest jeden wątek, z którym można się zgodzić: wojenka "Rz" z "Dziennikiem" jest rzeczywiście głupawa w takim piaskownicowym sensie, choć też ma i realne podłoże rynkowe - te gazety walczą mniej więcej o ten sam segment czytelniczy.

Reszta to fałsz. Nawet jeśli nie podaje się po prostu nieprawd, jak ta o dawnych metodach oceniania gazety na kolegiach, to artykuł przesiąknięty jest fałszem intencji, rzekomego zatroskania i zmartwienia sytuacja "Rz".

Jak łatwo sie domyślić, miałem coś z "Rz" wspólnego. Ale już nie mam. Nie mam też żadnych koleżeńskich związków z obecnym kierownictwem.

Na koniec jeszcze jedno. Ogólnie moje zdanie na temat prasy papierowej, takiej jak "Rzeczpospolita", ale też "Gazeta Wyborcza", "Dziennik", prasa lokalna, ale już "Super Express" czy "Fakt" - niekoniecznie, jest takie, że jej dni są policzone, ale nie ma to nic wspólnego z pierdołami "Pressa" i zaproszonych przezeń "autorytetów".

To duży, ciekawy, ale całkowicie inny temat.

μ1
O mnie μ1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka