Jestem człowiekiem przekornym, więc tam, gdzie inni widzą tylko brudy, nieuczciwość i zło, dopatrzyłem się trojga platońskich wartości naczelnych.
1. Piękno widzę głównie w mediach. Piękne są te braterskie uczucia i przejawy zrozumienia wylewające się z dziennikarzy, dla których do niedawna Lepper był pośmiewiskiem, którym pogardzali i którego uważali za naczelną kanalię III, IV, i w ogóle, każdej możliwej, RP.
Zacytuję, trawestując: "tolerancja, zażyłość, dialog człowieczy - jakież to są przecie piękne rzeczy".
2. Prawda. Tkwi, jak wiadomo, w szczegółach. Ponieważ szczegółów w tej sprawie jest co niemiara, siłą rzeczy prawda ta jest rozproszona a przez to trudniejsza do ogarnięcia.
Logicznie jednak wynika z powyższego, że im więcej szczegółów - tym więcej prawdy. W miarę odsłaniania kolejnych poznaje sie coraz więcej prawdy.
Ostatecznie może okazać się, że cała ta historia czy też afera zawiera w sobie najwięcej prawdy ze wszystkich dotychczas znanych afer.
3. Dobro. Można je wywieść z dwóch poprzednich punktów, ale jest też tutaj dobro nie wynikające z sylogizmów, dobro autonomiczne.
Dobro kraju/narodu, bo o nim mowa przenika całą te sprawę do cna. I W miare rozwoju wydarzeń przenikać będzie jeszcze bardziej, zwłaszcza jeśli pociąg polityki skierowany zostanie do stacji "Wybory".
Tak, że, ogólnie, cieszę się, iż mogę kontemplować tę sprawę, czerpiąc ze skarbnicy tradycji myśli ludzkiej i refleksji etycznej.
Wasz
Miras