Nasze media jakoś o bardzo głośnym za oceanem przypadku Johna Coffina, nieszczególnie się rozpisują. Może uznały, że informacja ta będzie dla obywateli polskich zupełnie niezrozumiała.
A to wolność, własność i demokracja właśnie!
South Florida citizen, mr Coffin, został kilka dni temu zwolniony z aresztu przez sędziego okręgowego o jakże interesującym nazwisku Rick De Furia, który uznał, że obywatel ten miał pełne prawo bronić swojego domu, rodziny i majątku przed policjantami, którzy nie mieli prawa przebywać na jego terenie.
Ze szczegółami sprawy można się zapoznać w artykule, do którego odsyłam wyżej.
Ważne jest to, że, wchodząc na posesję Coffina funkcjonariusze nie mieli ani nakazu przeszukania, ani nakazu aresztowania. Zdaniem sądu, to właśnie w pełni usprawiedliwia pana Johna i obarcza policjantów pełną odpowiedzlanością za dalszy przebieg wydarzeń.
I co?
Co powiecie na to, rodacy?