μ1 μ1
16
BLOG

Bananowa RP po Wildsteinie

μ1 μ1 Polityka Obserwuj notkę 5

Szef junty został obalony. Jest nowy caudillo. Na ulicach spokój. Walki w parlamencie trwają.

Wchodzę tu po dwóch dniach odpoczynku od salonowego przemiału politycznego i co widzę... Na pierwszej stronie rządzi kwestia odwołania Bronka.

Okazało się, że wczoraj wieczorem, kiedy delektowałem się występami irlandzkiego baletu Gaelforce, nastapiła nagła koncentracja politycznego życia przy ul. Woronicza w Warszawie.

Żeby nie było wątpliwości - nie żałuję. Obserwowanie naszego życia politycznego ma się tak do bycia widzem irlandzkich tancerzy, jak wizyta w toalecie publicznej na dworcu w Małkini do spaceru po odświezonym letnim deszczem bukowym lesie w Karkonoszach.

Ale po porannej prasówce, przejrzeniu wpisów w Salonie24, wysłuchaniu porannych pasm radiowych żałość mnie w końcu ogarnęła.

Co to za żałosne państwo! Co to za żałosna Rzeczpospolita, trzecia czwarta, siódma, czy jakaś tam!

Co to za bananowy kraik, w którym zmiany na stanowisku prezesa telewizji sprawiają, że media, politycy, koalicja, pozycja, komentatorzy i obserwatorzy, wszyscy żyją tylko tym tematem!

Telewizja, o telewizji, do telewizji, kto, kiedy, kogo i dlaczego - stado polityczno-medialne dostaje nagłego elokwencyjnego rozwolnienia i ocenia, i analizuje, i przewiduje, i krytykuje, i radzi.

W takich żałosnych, obśmiewanych w filmach i książkach, państewkach, obalający operetkowego dyktatora rebelianci lub zamachowcy walczą o gmach rządu, pałac prezydencki/królewski i o telewizję właśnie.

A parademokratycznej RP robi się to metodami parademokratycznymi i paraniezaleznymi mediami.

μ1
O mnie μ1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka