Nikt go, oprócz Macierewicza, specjalnie w związku z tym Raportem nie zaczepiał. Z dokumentu wynika, że ogólnie za to odpowiada, ale, chyba dlatego, że symbol, legenda, wartość i dobro narodowe, Kaczory ostro go nie atakowały.
Kaczyńscy wbrew temu, co pieprzą niektórzy, nie mają wcale ochoty na wojenkę z Wałęsą. Powody są różne a jeden bardzo praktyczny - szkoda na te sądowe przeczołgiwania czasu.
Doniesienie do prokuratury, które Macierewicz złożył przeciwko Wałęsie i Aleksandrowi Kwaśniewskiemu za zaniechania w sprawie WSI było zapewne samodzielną inicjatywą Macierewicza.
PiS bardziej chciałoby, jak sądzę, dobrać się do Kwaśniewskiego. Wałęsa znalazł sie jednak "w pakiecie" odpowiedzialnych, bo trudno byłoby wyjaśnić jego tam nieobecność.
Nożyce się jednak odezwały swoim chamskim, bo czego się można spodziewać, zgrzytem. Zamiast o sednie, czyli konkluzjach z Raportu, media będą rozsmarowywać po łamach i ekranach całą tę żenującą pyskówę.
Bóg mi świadkiem, od kiedy pamiętam, chciałem, by Lech Wałęsa był moim bohaterem, takim symbolem, o jakim się często mówi, przywołując jego popularność na świecie.
Ale on mi, nie tylko mi, wszystkim nam, nie daje szansy na pokrycie swojej postaci brązem.
W tytule sięgnąłem po powiedzonko Chiraca, które pozwolił sobie to wystrzelić po zaangażowaniu się Polski i kilku innych krajów nowej UE w wojnie w Iraku. Chirac jest człowiekiem niemądrym, ale powiedzonko jest zgrabne i znajduje zastosowanie w wielu sytuacjach.
Choćby w tej ostatniej z Wałęsą.
Chciałoby się powiedzieć, że najlepiej zrobiłby, gdyby po prostu się zamknął i sobie, jesli lubi, wykładał po tych amerykańskich i australijskich uniwersytetach, gdzie chcą go słuchać.
A on, że dorobek "Solidarności" podważają.
Bzdura!
A, że Raport godzi w dorobek jego prezydentury.
No właśnie, przyjrzyjmy się temu "dorobkowi".
Czy jest w ogóle w co godzić?
Inne tematy w dziale Polityka