Nadziwić się wprost nie można, jak to było możliwe, by złowroga, działająca pozaprawnie, ba, przestępcza w wielu aspektach, organizacja mogła działać niepostrzeżenie i bezkarnie pod bokiem demokratycznej infrastruktury III RP.
Byli prezydenci, premierzy, szefowie MSW i MON z kartami walki o niepodległość, parlamenty i ich komisje kontrolujące specsłużby, media wreszcie, wolne i czujne jak na demokrację przystało.
Wyjaśnić to można, i wszystko wówczas układa sie w logiczną całość, tylko sięgając do tłumaczeń nie z tej ziemi rodem.
To obcy.
Intruzi z Aldebarana, albo z Oriona. Wysiedli jakieś dwadzieścia lat temu ze swoich UFO z metagrawitacyjnym napędem, gdzieś w głuszy (w Klewkach może - to miejsce, po którym wszystkiego można sie spodziewać) i rozpoczęli realizację swojego nieprzeniknionego dla nas, Ziemian, planu.
Dla ułatwienia kamuflażu wybrali instytucję z natury utrzymaną w zielonej tonacji przy al. Niepodległości.
A więc dziś jest "Dzień (al.) Niepodległości".
...że niby nie ma dowodów.
Proszę oto garść dowodów i poszlak:
- zbiorowa amnezja i nieświadomość kręgów rządzących przez kilkaście lat Polską - czy to nie typowy objaw charakterystycznej dla stykajćych się z obcymi "wziętych" (abductees) i podannych hipnozie i telepatii,
- hybrydy międzygatunkowe - intruzom udało się powołać do i wprowadzić do wpływowych środowisk krzyżówki takie jak: Aldebarańczyk w skórze biznesmena, Reticulianin w przebraniu dziennikarza, Oriończyk w ciele polityka,
- propaganda lekceważenia i ośmieszania tych, którzy dostrzegali najeźdżców i ich prawdziwe intencje, usiłując przed nimi ostrzec społeczeństwo i elity,
- dziwne i niejasne powiązania części elit, które nawiiązały ryzykowną grę, tolerując poczynania obcych w zamian za nie do końca jasne korzyści.
Jak już wspomniałem, dziś "Dzień Niepodległości".
Intencje obcych mają być wreszcie jasne.
Czy to będzie Dzień Zwycięstwa - to jeszcze jasne nie jest.
Inne tematy w dziale Polityka