Rok 1990. Jestem stażystą w radiu. Moja "pani przełożona" wymyśla, że "mógłbym z jakimś pisarzem" audycję zrobić.
Jasna Anielka. Jestem studentem. Nie mam notatnika z numerami znajomych literatów. Jednak coś wymyślam.
W moim środowisku kręci się trochę początkujacych, młodych, może nawet utalentowanych. Proponuję "pani" jedno nazwisko, drugie...
Nic jej nie mówią. "Nieeee, no, a ten co za jeden znowu...?" - grymasi.
Przy czwartym bodajże rzucam zgryźliwie: "no przecież nie ze Szczypiorskim.."
"... a dlaczego nie z nim?" - dziwi się pani.
Młodszym i obdarzonym słabszą pamięcią trzeba by przypomnieć, że to był taki czas, że żelazko strach było włączyć, by agent "Mirek" nie pouczał, nie perorował, nie oceniał, nie snuł refleksji albo wspomnień.
O tym, kim był w przeszłości nikt nie wiedział (to znaczy nikt z nas, bo zapewne ci co mieli wiedzieć, doskonale wiedzieli). Po prostu, wykluczałem pomysł z wywiadem z nim jako mało oryginalny.
Pamiętam jego wypowiedzi na temat, no, nazwijmy to, zwolenników antykomunizacji i lustracji. To był taki ton, taka rozedrgana wściekłość, że..., no dość powiedzieć, że Żakowski, czy z bliżej znanych Salonowcom osób - Paweł Wroński, to prawdziwe gołębice antylustracji.
Ba, Adam Micihnik wydawał się przy nim łagodniejszy i bardziej zdystansowany.
A teraz mój problem.
W ogóle uznawałem go jednak za wybitnego, utalentowanego pisarza. Nie zgadzałem się z nim w polityce, ale oddzielałem to od oceny Andrzeja Szczypiorskiego jako artysty.
Potem okazało się, że był kim był.
Dośc skąpo wydzielane informacje ukazują człowieka..., nawet, nie człowieka - kanalię, mówiąc bez ogródek, kanalię, która na swojego ojca nie wahała się donosić.
Może emitowany dziś o 23.10 w TVP film o "Mirku" powie więcej. Coś wyjaśni. Może oświetli sprawę innym światłem.
Zajmuję się tą sprawą nie tylko dlatego, że pisarz, jako agent, był moim imiennikiem.
Stawiam sobie (innym też) pytanie:
CZY MOżNA ODDZIELIć SZTUKę, DZIEłO CZłOWIEKA PODłEGO I OCENIAć JE W ODERWANIU OD TEGO CO ZROBIł W żYCIU?
To pytanie wywołane przez przypadek Szczypiorskiego, ale nie tylko o niego w nim chodzi.
Inne tematy w dziale Polityka