Cieszymy się z wejścia Rumunii i Bułgarii do Unii. Największa radość chyba w podlaskiem i lubelskiem, bo w Karpatach i Górach Dynarskich na pewno znajdą się okręgi bardziej zapyziałe niż dotychczasowa ariergarda europejskich regionów.
Ale w ogóle to nudnawo jest. Politycy zamknęli się w norkach i wyjdą zapewne jutro albo pojutrze, bo kac tak szybko nie mija.
Na świecie oczywiście dzieje się jak cholera, czyli jak zwykle. Oprócz serii katastrof, mamy zwycięski pochód dumnych spadkobierców tradycji Menelików w Somalii. Bracia w islamie na razie się wycofują, ale coś mi się zdaje, że na dłuższą metę nie odpuszczą. Oni nigdy nie odpuszczają.
Etiopczycy pewnie liczą m. in. na wyrąbanie sobie dostępu do morza, po tym, jak im się Erytrea wzięła i oderwała. Dookoła jednak Jemeny, Sudany i Saudyjczycy. Pierwsi dadza mięso (baraninę oczywiście) armatnie. Arabia Saudyjska - kasę.
Allah akbar!
Ale Europa tej islamskiej ekspansji przeciwstawia swoją siłę rozrodczą. U nas (dokładnie w Hiszpanii) nawet 67-latka rodzi, i to bliźniaki.
A mówią, że nasz kontynent pogrąża się w starczym uwiądzie.
Jaki uwiąd? Przecie to rozkwit.
Starczy rozkwit!
Inne tematy w dziale Polityka