W końcu nastał ten czas, gdy mogę napisać o piłce.
Dziś (raczej) żadnych około-piłkarskich afer, dziś o piłce kopanej.
Bieżący sezon charakteryzuje wyrównany poziom, gdzie niemal każdy może wygrać z każdym i bardzo, wręcz wyjątkowo spłaszczona tabela. Nie jest to jednak żadna specyfika Ekstraklasy, bardzo podobnie wygląda to w Premiera Division, a jeszcze bardziej w Bundeslidze.
Udane serie Piasta, Legii i Śląska, jak też solidne mecze Pogoni czy Cracovii, przy słabości Jagiellonii, Lechii i Lecha sprawiły, że trend się zmienił i wydawało się, że powoli wykształca się solidna czołówka.
No tak, wydawało się, jednak wystarczyła jedna, 16. kolejka i wszystko się wyrównało. Piast i Legia przegrali, Jagiellonia, Lechia i Lech wygrali i w tabeli znowu jest płasko.
Gdy spojrzymy na tabelę, widzimy dwie grupy, „mistrzowską” na pozycjach 1-9, czyli od Pogoni do Lecha i „spadkową”, czyli reszta. Jednak w docelowej grupie mistrzowskiej jest tylko osiem miejsc, tak więc wygląda na to, że czeka nas jeszcze ciekawa walka o górną ósemkę, tym bardziej, że nie wierzę w pogodzenie się z walką o utrzymanie dziesiątego w tabeli Zagłębia.
Kto wyleci z „dziewiątki”?
Logicznym kandydatem wydaje się być Wisła Płock, która, co prawda gra bardzo dobry sezon, ale umówmy się, ich wyniki są raczej szczęśliwe i lepsze niż ich gra, kiedyś to szczęście pewnie się skończy. Ciekawie zapowiada się piątkowy mecz Wisły w Płocku z Lechem, który goni czołówkę i właśnie odprawił mistrza Polski. Wiele wydaje się wskazywać na Kolejorza, jednak należy pamiętać, że w Płocku nie zagra Gumny i prawdopodobnie Jóźwiak, co oznacza, że Lech zagra bez swojej nominalnej prawej strony.
Tego samego dnia Zagłębie podejmuje Górnika i jeśli faktycznie poważnie myśli o górnej ósemce, to po prostu musi wygrać.
W Gdyni spotkają się dwa absolutne przeciwieństwa, potrzebująca punktów jak tlenu Arka, spotka się z liderem ze Szczecina. Mimo całej mojej sympatii do Arki, każdy inny wynik niż wygraną Pogoni, uznam za niespodziankę.
Najciekawszy mecz kolejki zobaczymy prawdopodobnie w Gliwicach, gdzie mistrz Polski podejmie Śląsk Wrocław, który ostatnio wygrał cztery mecze z rzędu. Piast poległ tydzień temu w Poznaniu, ale tak naprawdę gra bardzo przyzwoity sezon i w sobotę każdy wynik jest możliwy.
Tuż po meczu kolejki Legia zagra na Łazienkowskiej z Koroną. Teoretycznie wynik wydaje się tu oczywisty, jednak Korona ostatnio znowu punktuje, a pogłoski o jej rychłej śmierci, okazały się przesadzone. Tak więc, kto wie...
W niedzielne południe, w Częstochowie Raków spotka się z Jagiellonią, co powinno oznaczać bardzo ciekawy mecz, gdyby nie informacje o możliwym braku licencji dla Rakowa w przyszłym sezonie. Zobaczymy, czy klęska w Kielcach oznacza powolną kapitulację Rakowa, czy jednak jeszcze powalczą.
W Łodzi ŁKS kontra Cracovia. Faworytem są oczywiście Pasy, ale ŁKS gra znacznie lepiej niż punktuje i przewiduję bardzo dobry mecz.
Przy okazji ciekawostka z nieco innego świata, córka wice-prezesa ŁKSu została właśnie Miss Polonia...
No i last not least, w Krakowie Wisła podejmie Lechię. Jeżeli nie stanie się coś niespodziewanego, Lechia powinna ten mecz pewnie wygrać.
Ciekawostką jest ostatnia umowa sponsorska, uzależniająca wsparcie klubu od udziału w Wiśle Kuby Błaszczykowskiego. Na Reymonta nadal dzieją się dziwne rzeczy i na upartego mógłbym co tydzień o tym napisać notkę. Zamiast ratować klub przed upadkiem, toczy się tam swoista „wojna domowa” o wpływy między spółką, a TS. Podczas gdy jedni walczą o klub, utrzymują pierwszą drużynę, spłacają zadłużenie i pozyskują nowych sponsorów, drudzy...No właśnie, co robią ci drudzy? Co robi TS i na co komu jest ono potrzebne?
Udanych typów.
1. Zagłębie – Górnik
2. Wisła Płock – Lech
3. Arka – Pogoń
4. Piast – Śląsk
5. Legia – Korona
6. Raków – Jagiellonia
7. ŁKS – Cracovia
8. Wisła Kraków - Lechia
Inne tematy w dziale Sport