Mimo, że już od ponad roku nie rządzi wraży PiS, a umiłowana przez naród Platforma Obywatelska, nie zmienia się w najmniejszym stopniu obiekt drwin i ataków w mediach.
Debata publiczna została zamieniona w rynsztok, którym płynie trzech czołowych szambo-nurków, Palikot, Niesiołowski, Kutz, a wszelkiej maści artyści i kabareciarze ciągle rąbią to same drzewo na którym siedzą znienawidzone Kaczory.
Na podstawie tej zmiany atmosfery po zwycięstwie partii miłości i ostatnich wyskokach Palikota oraz wypowiedziach na jego temat Grzegorza Schetyny pragnę podsunąć komediantom scen polskich pomysł na zabawny gag ujmujący lapidarnie tą zmianę na lepsze.
Scena pierwsza
Na scenę wbiega osobnik z bujną grzywą ucharakteryzowany na posła z Biłgoraja trzymając w dłoniach półmisek ze śmierdzącym, ociekającym krwią świńskim łbem. Z jednej kieszeni jego marynarki w kolorze lila-róż wystaje rękojeść pistoletu zaś z drugiej, monstrualnych rozmiarów sztuczny penis.
Scena druga
Przy stoliku siedzi długowłosa blondyna udająca Lunę Brystygier polskiego dziennikarstwa Monikę Olejnik, a naprzeciw niej rozmówca zrobiony na Schetynę
-
co to było Panie premierze? – pyta zaskoczona dziennikarka
-to Platforma Obywatelska wniosła świeżość do polityki – odpowiada Schetyna (cytat oryginalny)
Jestem dość dociekliwy, nieco podejrzliwy i wrogo nastawiony do poprawności politycznej "salonu".
kontakt: komiko7@poczta.onet.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka