Najpierw smutasów, co to nie umieją zachować się przy patriotycznym stole próbowano wygwizdać i zablokować. Blumsztajn sprowadził gwizdki, a młodzież z liceum im. Jacka Kuronia poprzebierana w obozowe pasiaki zagrodziła faszystom drogę. Nie poskutkowało.
Inwazja „patriotycznej tandety” jak mawia redaktor Sewek trwała, więc za rok sprowadzono zza Odry niemieckich bandytów z pałkami, gazem i kastetami po to by sprowokować prymitywną tłuszczę, co to nie wie jak się posługiwać patriotycznymi sztućcami. Na konkurencyjnej wzorcowej i wesołej imprezie Kazia Szczuka, Piotr Pacewicz i Mikołaj Lizut luzacko z uśmiechem bawili się jak trzeba przy piosence Tymona Tymańskiego, której patriotyczny refren roznosił się po stolicy:
„Dymać Orła Białego
Dymać Orła Białego
Dymać Orła Białego
Dymać Orła Białego
Dymać Orła Białego
Dymać Orła Białego
Dymać Orła Białego, cha-cha boom!"
Oto jak autor szlagieru opisywał swoje wrażenia:
„Owszem – kiedy szedłem z gitarą na Wilczą, czułem adrenalinę. Wokół mnie zbierało się coraz więcej zakazanych gąb z biało-czerwonymi flagami (…)Wdrapałem się na Drzymałowy wóz organizatorów, z którego do tłumu przemawiali m.in. Kazia Szczuka, Mikołaj Lizut i Krzychu Krauze. Z marszu zagrałem parę numerów, począwszy od prowokacyjnego „Dymać Orła Białego“ – od razu zrobiło mi się cieplej. Mam nadzieję, że całej reszcie również. Pozostałem na wozie i obserwowałem sytuację"
Niestety tępa polska tłuszcza nadal nie chce naśladować światowców i „dymać orła białego”, więc wesołki z Czerskiej wraz z radiową „Trójką” i prezydentem wymyślili tym razem, aby wredne ptaszysko zjeść.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka