Nie wiem czy tym porównaniem nie obrażam pamięci imć Pana Onufrego Zagłoby herbu Wczele, ale przecież to postać fikcyjna, a pewne analogie z Lechem Wałęsą narzucają się same. Jeden choć inteligentny to jednak nie ma co ukrywać sarmacki pieniacz, drugi zamiast inteligencją to obdarzony chłopską chytrością cwaniak równie jednak kochający bycie w ciągłym centrum uwagi. Obaj bohaterowie to krzykacze potrafiący przekonywać tłum do słusznych – w ich mniemaniu racji. Czasem pozwala to zyskać szacunek jak na przykład nazwanie przez Zagłobę Radziwiłła zdrajcą podczas uczty kiejdańskiej, czy zapowiedzi Wałęsy jak to puści aferzystów w skarpetkach. Innym razem ich pieniactwo może rozgniewać tłumy jak choćby doprowadzenie przez Zagłobę niemal do samosądu szlachty nad opuszczającymi Warszawę po kapitulacji Szwedami czy wzmacnianie przez Wałęsę lewej nogi i otaczanie się esbekami i agentami podczas prezydentury czy skomlenie u stóp Jaruzelskiego o świadectwo moralności..
Zagłoba jednak mimo swego warcholstwa i pieniactwa nie przekracza pewnej granicy, która pozbawiłaby go opinii bohatera pozytywnego. O Wałęsie nie można jednak powiedzieć tego samego. Nasz pierwszy elektryk coraz bardziej upodabnia się do żałosnego błazna, którego „poprawne” media nie mogą przecież odstrzelić.
Zagłobie jesteśmy w stanie wybaczyć wiele. Nawet to, kiedy stał się bohaterem mimo woli i zaplątał się przypadkowo w kozacką chorągiew. Na początku zdziwiony i zaskoczony krzyczy
„Aha! zdobyłem chorągiew. Jak to? możem jej nie zdobył? Jeśli justycja nie polegnie także w tej bitwie, tedy pewien jestem nagrody”.
Z upływem czasu noszony na rękach sam zaczyna wierzyć w swoją wielkość i poucza nawet tych, którzy rzeczywiście dla dobra rzeczpospolitej nadstawiali karku
„Tfu, z waszmościami dogadać się nie można! Moglibyście się też ode mnie nauczyć, jak zdobywać chorągwie na nieprzyjacielu..”.
Chciałoby się powiedzieć skąd my to znamy? Czyż podobnie śmiesznie nie brzmią słowa
Ja sam obaliłem komunizm, no może jeszcze z żona Danutą i Mietkiem Kapciowym reszta to tchórze, durnie i łajniaki.
Wałęsa już nie budzi sympatii i wszystko na to wskazuje, że ta ikona III RP swoim upadkiem pociągnie stopniowo na dno całe to okrągłostołowe towarzystwo wzajemnej adoracji. Stąd paniczna walka o „dobre imię” Wałęsy.
Wszystko bowiem wskazuje na to, że w sztandar niepodległości i obalania komunizmu nie zaplątał się przypadkowo lecz w uzgodnieniu z tymi których rzekomo z determinacją zwalczał.
Zagłobie wybaczamy, bo w kozacką chorągiew nie zawinęli go przebiegli mołojcy Chmielnickiego za jego wiedzą i aprobatą lecz zwykły przypadek.
Wałęsa zakochany w sobie z wzajemnością nie jest w stanie stanąć w prawdzie i pozostanie dla wielu zwykłym prymitywnym cwaniaczkiem, karierowiczem, manipulatorem i kłamcą, którego jeszcze co prawda bronią „autorytety mianowane” choć tak naprawdę nim pogardzają. Bronią go, bo są w takim samym niebezpieczeństwie jadąc na tym samym wózku.
Zagłobie jeszcze przez lata pisana jest wielka sympatia czytających trylogię. Wałęsę czeka wstyd, niechęć, całkowita kompromitacja i zesłanie w roli mędrca na łono unijnego wielkiego brata. Czeka już tam na niego niezastąpiony Drogi Bronisław.
Całej „elicie” III RP grozi demaskacja, rozsypka i niesława. Długo na to trzeba było czekać lecz było to nieuniknione. Genezę powstania tego okrągłostołowego tworu najlepiej oddają słowa pułkownika Kuklinowskiego z Potopu skierowane do Andrzeja Kmicica i namawiającego go do zdrady.
„Waćpan może imienia zdrajcy się boisz?... Pluń na tych, co cię tak nazwą! Chodź do naszej kompanii... Ja, Kuklinowski, to waści proponuję. Chcesz, słuchaj... nie chcesz, nie słuchaj... gniewu nie będzie. Jenerał przyjmie cię dobrze, ja w tym, a mnie do serca przypadłeś i z życzliwości to ci mówię. Wesoła kompanijka, wesoła! Żołnierska wolność w tym, by służyć, komu się chce. Nic ci po mnichach! Jeżelić cnotka przeszkadza, to ją wycharchnij! Pamiętaj też i na to, że i uczciwi u nas służą. Tylu szlachty, tylu panów, hetmani... Co masz być lepszy?”
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka