Eryk Mistewicz to spec od marketingu politycznego. Wczoraj i dziś jego opinie o orędziu premiera Tuska cytowane są gdzie tylko się da. W skrócie ta ocena to Świetne, Znakomite, Najlepsze od lat.
Jeszcze nie tak dawno ten sam specjalista od kreowania wizerunku polityków nieopatrznie jako rewelacyjne, mistrzowskie i nowatorskie określił orędzie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tak szybko jak wypowiedział te słowa, zniknął z anten i wiodących portali. Jego opinia kolidowała z planowaną w pośpiechu akcją kolejnego kopnięcia głowy państwa w kostkę.
To fo pa Mistewicza mogło pokrzyżować szyki. W drodze do małżeńskiego gniazdka amerykańskich gejów byli już przecież reporterzy radia zet, a zaproszenie z biletem lotniczym i opłaconym hotelem wędrowało za ocean wystosowane przez super dziennikarzy Sekielskiego i Mrozowskiego.
To co robi nasz premier musi być zawsze najlepsze i najmądrzejsze, a to co czyni ich prezydent to wstyd, rozpacz i sromota.
Marketingowcy z Platformy obywatelskiej odnieśli kolejny spektakularny sukces, który zapewnił im klasyk Bareja, z którego zaczerpnięto całymi garściami.
Zresztą ubiegłoroczne wybory nie na darmo zostały rozstrzygnięte zgodnie z zamówieniem wiodących mediów, „elit” i „autorytetów”, a hasło do boju zaczerpnięte z „Misia” brzmiało:
Pani da dwa misie ! Tego rudego i tego w czerwonej czapeczce
Wczorajsze orędzie zaczęło się od:
Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem?! Jestem Wesoły Donek! Mam na przedmieściu domek, a w domku wodę, światło, gaz! Powtarzam zatem jeszcze raz…
Dalej było z troską o niedożywionej dziatwie, boisku i prysznicu dla każdego w klubie sportowym „Polska” i wreszcie o tym, że
Każdy kilogram obywatela z wyższym wykształceniem szczególnym dobrem narodu
W końcu premier wlał w każdego hektolitry otuchy apelując
Hej, młody junaku smutek zwalcz i strach,
Może na tym piachu za 30 lat,
Przebiegnie, być może, jasna, długa, prosta,
Szeroka jak morze Trasa Łazienkowska...
Jaki osiągnięto efekt tym majstersztykiem marketingowym skonstruowanym na kanwie Stanisława Barei?
Zapewne w wielu polskich domach zapanowało przekonanie, że
Czasem, aż oczy bolą patrzeć jak się przemęcza, dla naszego ludu, premier Tusk Donald, naszego kraju "Tęcza". Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!
...i to nieprawda, że dach przeciekał, szczególnie, że prawie w ogóle nie padało.
Premier dba o nas jak ojciec najlepszy!
Ja to całe orędzie podsumowałbym tak, czerpiąc natchnienie za nadymaczami Tuska, właśnie z "Misia"
..."Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział"...
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka