Kiedy rozmyślałam intensywnie jak dostać się z wózkiem z przystanku pod Dworcem Centralnym w Warszawie w kierunku Placu Starynkiewicza a przez moją głowę przelatywały refleksje typu: niepełnosprawnym na wózkach jest jeszcze trudniej i jak chce ktoś zaznać choć części tego losu to niech spróbuje wyjechać z wózkiem na miasto, natknęłam się na artykuł w Rzeczypospolitej „O mamma mia, tu wózkiem nie przejadę!"
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/styl_zycia_070525/styl_zycia_a_1.html
Osobie niepełnosprawnej na wózku jest jeszcze trudniej, bo ja sobie poradzę z wysokim krawężnikiem, ale schody to wyzwanie, z którym nie mogę się mierzyć bez pomocy innej osoby. Ciężkie, samozamykające się drzwi to sporo szarpaniny i wysiłku... Przeszkód na drodze mamy z wózkiem jest dużo. Problemem jest znalezienie miejsca do przewinięcia szkraba i kącika, żeby nakarmić głodomorka. A jeszcze te krzywe spojrzenia mówiące wprost: gdzie się pcha z tym wózkiem? Czy ja mam być uwięziona z małym dzieckiem w domu? Przecież czasem muszę też zrobić zakupy, załatwić coś, jechać choćby do lekarza. Nie każdy ma samochód, niektórzy są skazani na korzystanie z komunikacji miejskiej i szukanie takiej drogi, żeby dało się przejechać wózkiem, czasem jest to niestety niemożliwe. Ułatwienia dla mam z wózkami służą też znakomicie niepełnosprawnym, ale młodej mamie potrzebna jest jeszcze toaleta z przewijakiem, odosobnione miejsce na karmienie, a to akurat nie są wielkie wydatki. W sklepie odstępy między półkami też powinny pozwolić na przejazd wózkiem.
W świadomości większości, niestety przede wszystkim młodej mamy ciągle jeszcze pokutuje przekonanie, że macierzyństwo polega tylko i wyłącznie na siedzeniu w domu z dzieckiem, a matka z domu nigdzie ruszać się nie powinna. Owszem, czas szaleństw minął, ale czasem warto wybrać się gdzieś, dlatego ucieszyłam się bardzo czytając o inicjatywie w kinie „Muranów". Przydałoby się więcej tego typu akcji. Sama wiem, jak bolesne i trudne jest poczucie wykluczenia, odstawienia na boczny tor i osamotnienia, zwłaszcza dla mamy, która prowadziła wcześniej bardzo aktywny tryb życia.
Może warto więcej o tym mówić, zwłaszcza że dotyczy to przecież bardzo licznej grupy w społeczeństwie.
Całkiem osobną sprawą jest mama w pracy, ale o tym może kiedyś indziej napiszę...
Za gorąco dla mnie i dla Łucji, mam wrażenie, że moje myśli więdną...
Miłośniczka kotów i zdrowego rozsądku
W razie czego zostawiam moje gg: 2477683
Łucja
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka