Człowiek przez podróże swoje, podobnie jak przez całe życie, co podróżą jest fascynującą, kształtowany zostaje przez swe doświadczenia oraz obserwując doświadczenia swych bliźnich, więc jak by się zdawać było mogło nabiera w ten deseń doświadczenia i życiowej mądrości.
Miałam ja w szkole podstawowej jedną kumpelę, co mieszkała w straszliwej ruderze, oficynie ciemnego podwórka tylko z mamą, a pozostałe jeszcze w tym budynku mieszkania w takim były stanie, że nikt w nich mieszkać nie chciał. Mama mojej kumpeli chorując, często przebywała w szpitalu i czasem się zdarzyło iż Kula na noc do kumpeli chodziła, aby było raźniej. Wiadomo bowiem, że liche zamki w drzwiach tego domiszcza mogły były z łatwością się poddać naciskom jakiego zwyrola psychopatycznego, co był łasy na niewinne dziewczę, tedy spałyśmy pospołu na jednym łóżku, a pod łóżkiem dodatkowo trzymała moja kumpela siekierę, która w domu służyła takoż do rąbania drzewa na podpałkę do pieca.
Takowe doświadczenia z dzieciństwa względem mej podróży zwanej Kinem Drogi, wyczuliwszy mnie specjalnie na to i owo, jednak względem tego, że siekiera cokolwiek jest nieporęczną, nosi taka Kula w torebce nożyk, który się nazywa Automat Kalashnikov 74 i bardzo się spektakularnie otwierając z trzaskiem, jednakowoż nie robi on tyle hałasu, co broń palna.
Tak przygotowana do podróży, telefonowałam w różne miejsca, by noclegi sobie zarezerwować i jak raz, trafiwszy mnie się miejsce, gdzie warto było lizać loda i rozłożyć nogi*, o którym w ten deseń ja już na blogu wspominając, ale nawet mnie się nie śniło we śnie proroczym, jakie mnie w innych miejscach noclegowych czekając wszelakie nieoczekiwane atrakcje, albowiem rację miał reżyser pewnego mrocznego filmu w temacie zagubionej autostrady, jakoby nic nie było takim, jakim się wydaje.
W jednym z miejsc noclegowych bowiem, kiedy się byłam wybierałam akuratnie na śniadanie, właściciel Pension minął mnie w pośpiechu na korytarzu, twierdząc, że ma termin u fryzjera, a jak zjem śniadanie to mam klucz w drzwiach pokoju pozostawić i ganz einfach zatrzasnąć tylko wejściowe drzwi. Zdziwiło mnie cokolwiek takowe zaufanie do gości hotelowych, albowiem przybyłam sporym samochodem i jakby nie było, mogłam ewentualnie wpakować do niego sporo zagrabionego mienia, zwanego fantami i oddalić się bez pośpiechu z miejsca zdarzenia.
Kiedy jednakowoż, za strzałkami wskazującymi drogę na śniadanie podążawszy, tak się okazało, że śniadanie czeka na mnie w piwnicy, a na wejściu czeka diaboliczna Baba Jaga z miotłą i świdrującymi oczami, która robi zapewne na gościach, co by niepraworządne rzeczy czynili, wrażenie bardziej upiorne niż wszelaki elektroniczny monitoring i takowego delikwenta jeszcze może na wieki wieków zatrzasnąć w piwnicy, pełnej wszelakich artefaktów, które z pewnością po powrocie może wykorzystać właściciel jako narzędzia tortur.
Tak to, w niezwykłym otoczeniu Kula przed podróżą dalszą się posilała, kiedy otrzymała wiadomość tekstową od właścicieli następnego hotelu, gdzie miała była następną noc spędzić, że muszą oni w pilną podróż się udać i ich na miejscu nie zastanę, mam się jednakowoż zgłosić względem noclegu dwa domy dalej u ich rodziców.
Szczerze powiedziawszy, gdy na miejscu się znalazłam, nie bez trudu znajdując domiszcze starszych ludzi, uczucia we mnie były mieszane, albowiem przed hotelem, gdzie nocleg miałam umówiony, stało kilka samochodów ze wschodnią rejestracją, zaś starsza pani mnie poinformowała, że na skutek nieprzewidzianych okoliczności ja będę nocowała u niej, gdyż ona takoż pokoje noclegowe wynajmuje, po czym otworzyła drzwi, bym weszła na pokoje.
Ukazała mnie się poświata ognista w ciemnościach, czego przyczyną był płonący kominek i tysiące wszelakich artefaktów, przy których Baba Jaga wysiada, albowiem było tam mnóstwo lalek, misiów, sztyletów i pistoletów zabytkowych na ścianach, indiańskie maski i sami Indianie zastygli z dzidami uniesionymi do ataku, wężowe skóry i suszone ryby, przytwierdzone do sufitu, zaś ciszę upiorną jedynie drwa trzaskające w kominku przerywały.
Starsza pani rzekła, iż udaje się po świeże ręczniki i zostawiła Kulę pod czujnym okiem lalek i misiów, które w poświacie z kominka zdawały się ruszać i oczami złowieszczo na Kulę łypać, więc na wszelki wypadek strzeliwszy ja kilka fotek przy pomocy telefona, wysławszy do kumpeli, której reakcja była natychmiastowa: "Uciekaj z tego horrorhausu!!!", ale ja jeszcze szybko takoż wykonałam telefon do Mariana Karzo w temacie tego, że w niedoszłym moim miejscu noclegowym stacjonuje ruskojęzyczna mafia, a tutaj jest pandemonium straszliwych laleczek, które niechybnie mnie w nocy dorwą i zrobią pewnikiem gorsze rzeczy niż jakowy psychopata z siekierą, do spółki z Babą Jagą.
Karzo zaś, swoim hipnotycznym głosem mnie uspokoiwszy, roześmiał się serdecznie i rzekł był tylko tyle, iż kiedy się trafi na takowe rzeczy, które by się mogły były zdawać przerażającymi, wtenczas należy zastosować mimikrę kameleonistyczną i zagadnienie zgłębić, co ja takoż uczyniwszy i szczerze mogę tu wyznać: nie było owo straszne domiszcze takim strasznym jak się na pierwszy rzut oka przedstawiało, ale zaprawdę było ono fascynującym, tak jak i jego Gospodarze, z którymi sobie Kula ucięła fascynującą dyskutację przy nastrojowym kominku.
Powyższe zaś zdarzenia i miejsca zaowocowawszy inspiracjonistyczną produkcją filmową, w której Sphaericum Perfectum, otrzymawszy oczywista rolę główną, inaczej by na miotłę wskoczywszy Reżysera dorwała i zrobiła jemu... sami zobaczcie, co.
Praca zespołowa: @Karzo & @Kobieta Kula oraz Anioł Stróż Chochlik.
)*
https://www.salon24.pl/u/kobietakula/1410425,kula-i-filozofia-kina-drogi-odc-2-gdzie-warto-lizac-loda-i-rozlozyc-nogi
Poprawiona wersja filmu:
Biała jak śnieg, rumiana jak krew i o włosach czarnych jak heban, Upiorno Frelka z Hajduk Wielkich. Otoczona Aurą turkusową, z dodatkiem kolorów indygo, soczystej zieleni i słońca w letnie południe.
Posiadam doskonałe połączenie z Wyższym Wymiarem, a informacje stamtąd otrzymywane pomagają mi kreować życie szczęśliwości pełne.
Mistrzowska Jedenastka Numerologiczna, urodzona w znaku błyskotliwych Bliźniąt, obdarzona ponadprzeciętną umysłowością i ostrym jak brzytwa językiem, nieprzewidywalna i zmienna. Zakochana najpierw zdrowo we własnej swej osobie, choć miłość do Bliźniego jest we mnie bardzo wielka. Lubię bowiem, oczami chabrowemi hipnozę uskuteczniać, a trzecim okiem zaglądać wtenczas w duszę delikwenta i radością ową duszę napełniać, gdy w niej radości jest deficyt. Jednakowoż, gdy sytuacja tego wymaga, bez żadnego wahania potrafię się także samo zmienić w zołzowatą jędzę, albowiem stawiam jasne granice w tak zwanych stosunkach międzyczłowieczych, gdy się rzecz rozchodząc o energetyczny wampiryzm.
Na koniec, pragnę jeszcze dodać, że choć jestem mądra i piękna, to skromność jest moją główną zaletą. ;-)
"Dlaczego mężczyźni nie przepadają za inteligentnymi i atrakcyjnymi kobietami?
- Ponieważ zjawiska paranormalne wywołują niepokój..." ;-)))
https://ujarani.com/39447
https://youtu.be/KWZGAExj-es
kobietakula@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka