Po Drugiej Stronie Lustra - Anima czy Iluzja?

Miałam niedawno przyjemność spędzić weekend z jedną miłą panią, pokój z nią dzieląc, a co za tym idzie poznać się bliżej i porozmawiać na tematy wszelakie, przy czym owa pani podobnie jak Kula Kobieta szczerą i otwartą była, tak więc w ten deseń żaden temat tabu nie miał między nami prawa bytu.

Wiadomo, że kobiety na temat swej urody dyskutować mają we zwyczaju, swobodnie więc ten temat nam się takoż przytrafił, a miła pani mając sporą nadwagę, nad problemami z zakupem odpowiedniej garderoby ubolewała, tudzież nad swym charakterem, z którego nadwaga jej wynikając, bo zjeść i podjadać ona lubi, a potem wyrzuty sumienia ją po obżarstwie męczą i z tego wszystkiego jej znowu zaczyna burczeć w brzuchu.

Jako, że Kobieta Kula zawsze do równowagi we Wszechświecie dążąc, zapytawszy owej pani czy by ona mogła była takoż znaleźć w sobie coś, co jej się podoba i co u siebie lubi, a pani zacząwszy wymieniać: udane małżeństwo, ciekawą i fajną pracę, rodzinę i przyjaciół, Kula zaś słysząc to wszystko pokręciwszy głową i oświadczając zdumionej wielce pani, że nie są to wszystko rzeczy, które do niej osobiście przynależą i nie związane są z jej osobą, ale jedynie w jej znajdując się otoczeniu.

Względem zdezorientowania na jej twarzy się malującego, wyjaśniłam ja jej kwestię, z której ona sprawy sobie nie zdawała, a mianowicie fakt niezaprzeczalny, że pomimo sporej nadwagi, ma ona figurę całkiem fajną, albowiem ma wyraziste kobiece kształty, a biusta jędrne, do tego bardzo ładne oczy oraz serdeczny, ciepły sposób bycia i miły charakter.

Tu zdezorientowanie w zdumienie wielkie się przeobraziło i dalej ja drążąc temat rzekłam, że najważniejsza na świecie dla każdego człowieka osoba, która po drugiej stronie lustra się znajduje, wymaga tak samo od nas miłości jak nasz piesek, kotek, dziecko czy szanowny małżonek, a kto tego nie wie, ten powinien się wziąć za lekturę książki Louise Hay pod tytułem: "Praca z lustrem. 21 dni, które odmienią Twoje życie", po czym uśmiechniętej już radośnie pani ja zapisawszy namiary na lekturę na karteczce.

Takie to miłe i bezpośrednie spotkanie odmieniwszy dwie osoby, bo szczerość, życzliwość i otwarte podejście do innych zawsze przyczynia się do radości oraz zmian na lepsze, czyniąc pozytywne wibracje we Wszechświecie.

Jak jednak wiadomo, natenczas coraz rzadziej się to zdarza, aby ludzie poznawali się bezpośrednio, bezpośrednio z sobą rozmawiali, nie kryjąc swoich wad i zalet, patrząc sobie w oczy, płacząc lub się śmiejąc, albowiem świat interneta i wirtualne jego możliwości pozwalają na to, aby jakowyś ratlerek zgrywał tygrysa, a zakompleksiona dziunia w wieku balzakowskim mogła z monitorka strugać elokwentną seksbombę, każde z nich zaś robi wszystko, by bezpośredniej konfrontacji uniknąć, aby spektakularnej katastrofy z tego nie było.

Kameleonizm internetowy zaprawdę jest epidemicznym wielce, nie tylko względem ukrywania i przerabiania swojego wyglądu, aby być młodszą, gładszą i bardziej seksowną, ale też ów Kameleonizm pomaga ukryć braki w temacie wysławiania się prawidłowego, kompetencji swoich oraz wiedzy na tematy podstawowe, że o zaawansowanych ja nawet nie wspomnę.

Nie ma niczego złego w przebierankach, albowiem życie powinno być karnawałowo kolorowe, warto jednak pamiętać o tym, aby nie wpaść w paranoizmy względem swych krętactw wizerunkowych, a z Kobiety Kuli brać przykład, bo choć jestem mądra i piękna to jednakowoż moją główną zaletą jest skromność, tedy pomimo kameleonistycznych przeobrażeń ja w realnym życiu jestem bez przebieranek żadnych od razu rozpoznawalną.

W ten deseń, pragnę poinformować, że kto ma względem mojej osoby jakiekolwiek wątpliwości w temacie mojej urody czy inteligencji, albo też czas w moim towarzystwie chce sobie przyjemnie spędzić, może się ze mną osobiście spotkać, gdyż czas był nadszedł na tak zwane Kino Drogi i już za chwileczkę, już za momencik Kulicja będzie się swym Cytrynkiem po Polsce turlać.

Zapisy na Audiencyje Kuliste pod adresem: kobietakula@gmail.com

I tela. :-)))