Komisja Europejska oczekuje od Polski natychmiastowej aktywacji Pakietu Migracyjego. Dalsza odmowa będzie skutkowała katastrofalnymi finansowymi sankcjami. To symboliczny miecz samuraja wciśnięty w dłonie premiera Tuska. Każda decyzja przed prezydenckimi wyborami dla Koalicji Obywatelskiej będzie politycznym samobójstwem.
Komunistyczny idealizm zręcznie przekuty przez światową finansjerę w tak zwaną Unię Europejską wyradza się jak naga nimfa z popiołów powoli uświadamiając otumanionym masom, że prawdziwą demokracją była tyrania Stalina. Jak to dziś zwykli mówić młodzi i otwarci na wolność swojej kiszki stolcowej pasjonaci LGBT, w chaosie spraw Kijowa unijna szefowa Ursula von der Leyen za przeproszeniem z dupska wyskoczyła właśnie z powrotem do tematu solidarnej lokacji milionów kolorowych zasiedlonych w bogatej Europie. Przypomnę tylko, że to demokratyczni w każdym calu Amerykanie uznali Moskwę czasów ZSRR za twór słaby i pokonany, więc bez zmrużenia oka utrupili Kadafiego w Libii, Saddata w Egipcie i jeszcze paru innych gości rządzących w ciepłych krajach na niezłym haju. W akcie skromnej zemsty poprzednicy Putina, a wreszcie i on sam odpalili w stylu stalinowskiej dyplomacji oddolne i spontaniczne ruchy rewolucyjne w Syrii, bo chyba stamtąd tłuszcza arabska się do Europy ruszyła. Zawsze może mnie pamięć zawodzić, ale o interwencję w celu ochrony wiary pierwszy zakrzykiwał po wycince misjonarzy w tym kraju papież B16. Ochoczo tam ruszyli zaciężni legioniści z Francji mając w pamięci podobne wędrówki legendarnych Templariuszy. Rzecz w tym, że kiedy jednak pozbawisz krzesło nóżki, to siedzenie na nim nie może już być stabilne. Więc się ta tłusta dupelasia imperializmu wschodu i zachodu ewidentnie rozchwiała. Ponieważ Europa nie zauważyła po upadku Muru Berlińskiego, że nadal tkwi w blokach startowych rocznik 1989, to mądrość współczesnego caratu cudownie tak zwanych uciekinierów skanalizowała, jak niegdyś Algierczyków de Goulle we Francji, do krajów kolonialnych. Polska, której jedyną kolonię mi znaną odkryto za komuny na działkach ogrodniczych dzielnicy Gdańsk-Brzeźno nazwanych przyjemnie ,,Kolonia Uroda,, nagle dzięki inicjatywom obywatelskim stała się beneficjentem milionów ciapatych, którzy przesadnie rozpychają się w Berliie, Amsterdamie, Paryżu czy Brukseli. Trzeba naprawdę nie lubić swojej ojczyzny i mieć za baranów społeczeństwo znad Wisły, żeby z drugiej strony dołożyć jeszcze odwiecznie faszyzujących Ukraińców. Polska otrzymała zatem jak nikt inny dzięki swoim nieskorumpowanym elitom władzy przywilej wylania na ulice swoich miast i wsi wszystkiego, co przypomina ostatnie stadium kiły. Można z wysokim wskaźnikiem prawdopodobieństwa przyjąć, że polskie władze zatajają faktyczny stan zagrożenia powodowany obecnością milionów sklowanych Żeleńskich. Dziś Donald Tusk postawiony przez wielokrotną matkę z ,,von der,, w tytule na korcu grochu przed całą wspólnotą jeśli powie TAK, to z klucza przegra wybory prezydenckie i odda wcześniej władzę PISowi. Jak powie NIE, to poza karami umownymi za każdego odrzuconego ciapasa skończą się pakiety pomocowe. Tusk nie będzie miał dokąd pójść z gorzkimi żalami, bo jedyny gość, który spryskuje Brukselę porannymi ablucjami mieszka w Białym Domu. A tam nasz nadpobudliwy najlepszy syn kaszubskiej ziemi ma przewalone jak w ruskim czołgu. Ów osobnik o nazwisku Trump właśnie wyekspediuje do domu ćwierć miliona uciekających przed poborem na front Ukraińców i wieszczę, że instruując tęczową Unię zażąda od Brukseli, żeby zrobiła to samo. Odmowa tylko bardziej pogrąży Ursulę von der Leyen z przystawkami, którzy zaczną się zastanawiać jak namówić Putina, żeby otruł prezydenta Ukrainy jeszcze. W tym czasie w naszym obozie Tusk nie będzie już bredził, jakiego to ma asa u siebie w osobie ministra Sikorskiego, który postawił się Muskowi i jasno tym zwycięstwem świeci. Takie duperele rozdmuchują publiczne media i portale społecznościowe bez majtek. Wracając do konsekwencji szacha, który dostał nasz utalentowany do śmierci premier, nie sądzę, żeby administracja Trumpa jako faceta z jajami chciała poważnie traktować również obóz Nowogrodzkiej. Co to za partner dla wielokrotnego rozpustnika, który konsekwentnie lokuje uczucia w kociej sierści? Jakieś jaja doprawdy, które porywają ,,mohery,, i dodawały trzynastek emerytom. Co innego Belweder i wewnętrzna opozycja Dudy z Morawieckim, w Stanach Zjednoczonych znanym. Nasz prezydent od dziecka bawiący się na Wawelu z Kosiniak-Kamyszem ołowianymi żołnierzykami mają klucz do przejęcia władzy bez wcześniejszych wyborów. Ludowcy to taka polityczna wierci pała, od której Witos w grobie się przewraca, podobnie jak garść innym mumii na krakowskim zamku u stóp rzeki Wisły. Jeszcze kilka razy proksymalny Tuskowi Żelensky przywoła go do nogi i nawet sam Radek Sikorski z celebrytką żoną z domu Appelbaum nie da rady nic sensownego wysmrodzić. Swoją drogą, że kobita w nieznanej Amerykanom Warszawie wystawiła w oknie megafon swojej dziennikarskiej propagandy, jestem bynajmniej zdziwiony. Chyba, że po rozwodzie mierzy w miejsce Agaty, a zastałaby dom Andrzeja czysty i zadbany.
Kiedy wraz z nadchodzącą wiosną roją się w ojczyźnie tak kwieciste plany aż szkoda myśleć o tym mieczu w ręku skołatanego sercem dla dobra Rzeczpospolitej premiera Tuska Donalda z Sopotu. Może, ale podkreślam tylko MOŻE, pomysł na relokację zaprowadziłby pokój na Ukrainie? Wiadomo, że wschodnia zwrócona będzie mateczce Rossiji. Ale w tyglu wolności CIAMAJDANU takie przemieszanie ras, wyznaniowej i kulturowej osobowości oddałoby niewątpliwą wdzięczność Ukrainy za troskę o Kijów dla całego cywilizowanego świata. I nikt wtedy nie zarzuci Żelenskemu, że nie okazał pokory, czy funkcjonuje ze swym bitnym ludem na krzywy ryj – jak to mówią młodzi. My też nie chcemy widzieć naszego najlepszego premiera w kałuży krwi. To przecież oczywiste.
Wieloletni dziennikarz śledczy, zawodnik i trener pływania oraz triathlonu / od 1997/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka