Zanim czarująca swój najbardziej wymagający elektorat europosłanka Platformy Obywatelskiej Róża Thun zaatakowała inwestycję na Mierzei Wiślanej, wcześniej bąka w kwestii bezsensu przekopu puścił w swojej lipcowej kampanii kandydat Rafał Trzaskowski z tej samej partii. Oboje więc mają ten sam kręgosłup moralny, inteligencję oraz potrzebę mobilizowania narodowej gospodarki. Tyle, że najzwyczajniej intensywnie pracują na przynajmniej stały pobyt z solidnym, germańskim socjalem u Angeli Merkel. Dziś w ciemnościach usypia piękny wrześniowy weekend. Róża z racji niepełnej wiedzy na temat piasków mierzei może na youtubie wypatrzeć tysiące ludzi, którzy nie tylko w wolne dni jak te ciała niebieskie Fromborka wokół słońca krążą od każdej strony tej budowy. Nie ma tam róż, za to las wielkich paproci między którymi biegają sarny i inna zwierzyna. Sama inwestycja gołym okiem widać jak idzie do przodu. Jak ktoś ma skuter wodny, albo choć deskę serfową lub zwykły kajak może podpłynąć bardziej od morza i łypnąć okiem na ekipy, które tam robią cała dobę czasem przeganiane na przerwę przez wiatry ze wschodu. Europosłanka Thun nie wie, że w latach 50ych minionego wieku NRD w rok przekopało pół setki kilometra kanału Haveli, żeby odciąć się od Berlina Zachodniego. To uzmysławia moc pruskiej techniki nawet w rękach komunistycznej ideologii. Dziś polska wizja staje ponad tamtym mimo wszystko dziełem. Europosłanka Thun jest namacalnym przykładem rodowego, wręcz książęcego nazwiska, któremu polski patriotyzm był i jest raczej nieznany. Nie można mieć do niej o to pretensji. Pod warunkiem jednak, że w sposób jasny określi, jaki paszport ma dla niej naczelne znaczenie jako dworskiej damy. To, że syn TW i jazzmana puścił bąka na salonach w sposób dla świata polityki i ekonomii niewątpliwie zabawny już starszej pani z błękitnymi koligacjami raczej nie przystoi. Musi, że już guwernantka Rózy tłumaczyła, iż w Elblągu Niemcy za Hitlera nawet u-boty budowali. Cały ten teren kwitł i błyszczał przez wieki, póki Stalin nie załatwił mierzei i cieśniny pilawskiej w sposób dla siebie klasyczny, więc dla nas, dla Polski zawsze bardzo marny. Przekop, a więc otwarcie na Elbląg i cały pas z obu stron morza i mierzei jest przez mieszkańców tak samo wyczekiwany, jak dzisiejsza ciekawość ludzi tam mknących każdej niedzieli. Gdyby Thun przyłożyła ucho do tzwanego chodnika, czyli rozmów zwykłych ludzi, to dowiedziałaby się też, że przy nowych możliwościach tego terenu z Gdyni można będzie przenieść budowę całych sekcji niemałych nawet statków. Że handel i przemysł i to każdej gałęzi może i powinien znów po latach nie tylko ruszyć, ale być sprzedany. Turystyka, rybołóstwo, rolnictwo, przemysł gorzelniany, nie wspominając o amerykańskich żołnierzach, którzy mają tu stacjonować. Z tego w prostej linii zakwitnie na powrót branża rozrywkowa, a dalej spójrzmy na wizję prawdziwej wędrówki ludów od mitycznego Truso do siatki granicy polsko-rosyjskiej w Piaskach. Jedynie w porcie nieodległej Krynicy Morskiej wisi spory baner MIESZKAŃCY MÓWIĄ NIE PRZEKOPOWI MIERZEI. Słowo NIE grafiką jest bliźniacze z tygodnikiem moskiewskiego pawiana, co ów protest klasyfikuje na samymdnie demokracji. Europosłanka Thun tam pasuje, bo kwestionowanie oczywistości w sytuacji ewidentnej walki tej inwestycji z interesami putinowskiej Rosji jest czymś bardziej, niż złem. Nikt w tym wszystkim nie zwrócił uwagi, jak skromny, ale potężny ideą przekop mierzei uderza w jeszcze bliższe od Rosji dla tej europosłanki interesy Niemiec. Niemal na finiszu budowy przekopu ruszą prace inwestycji wodnej, ale godnej planowanego nowego portu lotniczego pod Warszawą – droga wodna E70 od Antwerpii po Kłajpedę. Jej polski odcinek od Odry, przez Wisłę, Wartę, Noteć, Kanał Bydgoski, Nogat, Zalew Wiślany do granicy z Rosją i dalej połączyć ma z Białorusią. A co się dzieje na Białorusi? A co robi i mówi rząd Morawieckiego? A jeśli dołożyć trasę ViaBaltica na południe Europy i ciąg ekspresówki wzdłuż polskiego wybrzeża? Europosłanka Thun najwyraźniej nie wie, że przekop Mierzei Wiślanej to przedsięwzięcie z cyklu wizji Lecha Kaczyńskiego. Do tego trzeba siły i odwagi. Teraz nawet w niebie. A wysłał Tusk na pożarcie tchórza..., który ma na imię Róża.
Wieloletni dziennikarz śledczy, zawodnik i trener pływania oraz triathlonu / od 1997/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka