62 lata temu poznańscy robotnicy - jako pierwsi w powojennej historii - wyszli na ulice w głośnym proteście przeciwko biedzie, zakłamaniu, jawnej niesprawiedliwości i ograniczaniu wolności. Polała się krew, zginęli ludzie.
25 lat później ich koledzy z "Solidarności" w hołdzie Powstańcom Poznańskiego Czerwca'56 stawiali pomnik na Placu Mickiewicza. Wielkie święto dumy, radości i refleksji.
Dumy, że Poznań był pierwszy w powojennej historii Polski na trudnej i kanciastej drodze ku wolności; radości, że udało się – mimo wielu trudności – postawić, drugi po gdańskich krzyżach Grudnia’70, pomnik upamiętniający trud robotników – tu sprzed 25 lat (Pomnik Poznańskiego Czerwca’ 56 stanął 28 czerwca 1981 r.); refleksji, że ta droga została okupiona krwią i śmiercią wielu niewinnych ludzi. Ludzi, którzy chcieli „tylko” wolności, chleba, godności i sprawiedliwości, którzy odrzucali zakłamanie i niesprawiedliwość.
Pół roku później w Poznaniu ponownie na ulice wyjechały czołgi, a przez długie lata – właściwie do początku 1989 r. – każdego kto składał kwiaty pod tym pomnikiem „częstowano” pałkami, sankcjami karnymi, problemami w pracy.
Poznański Czerwiec'56 to dziś jeden z fundamentów poznańskiej dumy. Poznański Czerwiec'56 to do dziś przestroga. I wezwanie do jedności, której dziś brakuje, a dzięki której w 1956 r. nie zginęło więcej ludzi, dzięki której Sierpień’80 był sukcesem, dzięki której powstał Pomnik Poznańskiego Czerwca’56 i dzięki której 1989 r. udało się odzyskać wolność, z której z kolei każdy z nas dziś korzysta na swój sposób…
Inne tematy w dziale Kultura