Mówisz o nich "ptaszki, rybki, pajączki" tak, jakby były czymś gorszym. Mówisz z lekceważeniem o potrzebie czystej wody, powietrza, machasz z lekceważeniem na protesty przeciwko wycince drzew.
Tych, którzy walczą - często w twoim imieniu - o czyste środowisko bezmyślnie nazywasz "ekoterrorystami".
W czasach aplikacji na telefon, szybkiego internetu, elektrycznych samochodów, "inteligentnego zarządzania sieciami", lotów międzygalaktycznych, inżynierii genetycznej, klimatyzacji, butelkowanej wody i oczyszczaczy powietrza wydaje ci się, że wszystko możesz zrobić sam, że środowisko do niczego nie jest ci potrzebne.
I pewnego dnia budzisz się z wykrzywioną strachem twarzą, gdy słyszysz, że tornado przeszło blisko twego domu i zabiło kilka osób; że zalało miejsce twego corocznego wypoczynku; że skażona woda trzy wioski dalej spowodowała śmiertlene zatrucie kilkudziesięciu osób albo zatrucie powietrza w sąsiednim mieście doprowadziło do śmierci kolejnych kilkunastu osób - wśród których może byli i tacy, których znałeś osobiście...
Co zrobisz, gdy wyłączą prąd na kilkanaście godzin? Co zrobisz, gdy padni ci aplikacja, nie zadziała klimatyzacja albo nie będziesz miał dostępu do GPS-a i internetu?
Będziesz bezradny jak dziecko. I nadal będziesz uważał, że poradzisz sobie sam?
Inne tematy w dziale Rozmaitości