Często słyszę, że ekolodzy dbają tylko o „żabki, pajączki i ptaszki, a nie o człowieka”. Nie bardzo mogę się z tym zgodzić, skoro ochrona środowiska to tak naprawdę ochrona życia i komfortu życia … człowieka.
Chroniąc wodę, powietrze, lasy i troszcząc się o glebę odwołujemy się do dobra człowieka, na rzecz którego, a nie wbrew któremu, chronimy środowisko i jego poszczególne komponenty. Dbając o jakość wody, dbamy o jakość tego; co pijemy; chroniąc zasoby wodne, chronimy je dla ludzi, by nie borykać się z problemami tych miejsc na świecie, gdzie jej brakuje. Żyjemy trochę w złudnym przekonaniu, że „woda popłynie zawsze” gdy odkręcimy kran. Tak, popłynie zawsze, gdy zadbamy o jej zasoby.
Chroniąc powietrze chronimy nasze, ludzi, zdrowie i nasze życie. Przez zanieczyszczone powietrze co roku umiera przeszło 40 tysięcy Polaków. Chroniąc powietrze chcemy ten niekorzystny trend zatrzymać i go wyeliminować.
Chroniąc lasy, chronimy nie tylko rezerwuar świeżych grzybów, które już niedługo będziemy zbierać, ale także miejsca, w których wypoczywamy w wakacje i przez weekendy całego roku. Lasy nie tylko produkują tlen i wychwytują zanieczyszczenia powietrza, ale są naturalnym regulatorem stosunków wodnych, przez co na przykład pomagają rolnikom. O funkcjach terapeutycznych i funkcjach adaptacyjnych do zmian klimatu już nie wspomnę.
Po co chronimy glebę? No przecież po to, by można było uprawiać zdrową żywność, by nie była źródłem zanieczyszczeń wód podziemnych! I by ludzie nie chorowali z powodu styczności z toksycznymi odpadami!
Nikt normalny nie leje ścieków do wanny i się w niej nie kąpie; nikt normalny nie wysypuje śmieci na środku salonu i nie siada obok nich… A środowisko naturalne, środowiska naszego życia, zatruwamy na potęgę: zatruwamy rzeki i jeziora, zaśmiecamy lasy, palimy odpadami w domowych piecach.
Jako ludzkość jesteśmy częścią natury i się od tego nie odetniemy.
Ale ludzkość popada niekiedy w pychę twierdząc, że człowiek „wszystko może”. Owszem, mamy dostęp do coraz nowszych technologii rozpoznawania i leczenia chorób, mamy technologie coraz szybszej komunikacji i transportu między miastami, krajami i kontynentami, a za chwilę w skali pozaziemskiej. Umiemy wynajdywać i stosować coraz to zmyślniejsze aplikacje, umiemy pracować przy sztucznym świetle, sięgamy po technologie ograniczające sen, możemy już wyprodukować sztuczną żywność…
Potrafimy, więcej i więcej, ale i tak finalnie stajemy wobec faktu, że naturalnego tlenu i wody nie zastąpi nam nic. Nawet te wyśmiewane „żabki, pajączki i ptaszki”, jako element bioróżnorodności, stanowią o naszym zdrowiu i komforcie życia. Do znudzenia w takich sytuacjach przytaczam tę przypowieść, że jeśli zginie ostatnia pszczoła na świecie, wówczas ludzkość ma ostatnie pięć lat na przeżycie. Chroniąc środowisko, chronimy samych siebie.
______________________________________________________________
więcej ekologii na www.drzewofranciszka.pl
Inne tematy w dziale Rozmaitości