Obrażeni na SDP koledzy gazetowyborczy założyli Towarzystwo Dziennikarskie. Nasze bowiem stowarzyszenie zostało ich zdaniem opanowane przez propagandystów PiS. No cóż, nikt nie jest wolny od pokusy wyrażania swych poglądów i uprzedzeń. Nie są także koledzy z TD. Ostatnio zabrali głos w sprawie Jedwabnego. Oburza ich, że IPN wznowi śledztwo, gdyż wina Polaków została rzekomo udowodniona w poprzednim śledztwie IPN w latach 2000 – 2004. A „nie pojawiły się żadne wiarygodne dowody na inną niż już udowodniona rolę obywateli polskich – sprawców tej zbrodni. Jako polscy dziennikarze wyrażamy z tego powodu najgłębsze zaniepokojenie” – piszą w oświadczeniu.
Tamto śledztwo zostało przerwane, kiedy badacze prowadzący ekshumację zaczęli na miejscu tragedii odkrywać łuski po nabojach, co wskazuje na udział Niemców. A to są dowody usprawiedliwiające wznowienie śledztwa. Takie dowody już wtedy zaczęły się pojawiać podważając wersję puszczoną w świat przez Jana T. Grossa, która wyrządziła wielkie szkody reputacji Polaków. Dlatego warto przeprowadzić od nowa dochodzenie. Bo być może szykuje się sensacja. Każdy rasowy dziennikarz czeka na taką okazję, gdy jakaś nowina wywraca ustalone poglądy. Jednak kolegów z TD wcale to nie cieszy. Ani spodziewana sensacja, ani szansa na oczyszczenie opinii o rodakach. Czemu? Co to za dziennikarze? Co to za rodacy, którzy są zainteresowani nie tyle dochodzeniem prawdy, ile naszym poniżeniem w oczach opinii publicznej świata?
Nie przesądzam wyników nowego śledztwa IPN. Mogą ujawnić się okoliczności, które wskażą na winę Polaków za tę zbrodnię, mimo obecności łusek. Wtedy trzeba będzie się przyznać do winy i dokonać ekspiacji. Dziwi mnie tylko przywiązanie kolegów z TD do najbardziej dla nas niekorzystnej wersji i zupełny brak ciekawości, że mogło być inaczej.
Tamto śledztwo zostało przerwane na żądanie rabina Polski Michaela Schudricha. Jego zdaniem ekshumacji zwłok zabrania prawo żydowskie. Jednak dr. Ewa Kurek badająca od 30 lat stosunki polsko-żydowskie zarzuciła mu kłamstwo: „Niech się rabin Schudrich modli, aby mu Pan Bóg żydowski wybaczył kłamstwa, jakie firmuje lub niewiedzę”, jak powiedziała w TVP Info. Na te słowa oburzyła się z kolei B’nai B’irth Polin, organizacja, którą zdelegalizowały władze II RP za związki z masonerią, a władze III RP zezwoliły na reaktywację. Prezes BBP Sergiusz Kowalski oświadczył, że rabin Schudrich, "jako Żyd i rabin ma prawo do własnego stanowiska w każdej sprawie, m.in. dopuszczalności ekshumacji”. Z czego wyciągam wniosek, że nie ma jednoznacznego zakazu ekshumacji w prawie żydowskim. To tylko interpretacja rabina Schudricha, któremu chyba zależało na obciążeniu winą Polaków. W jakim celu?
Nie dziwi mnie stanowisko B’nai B’irth Polin. Jest to oddział organizacji, która działa na całym świecie. Wśród zadań ma zwalczanie antysemityzmu, bigoterii i obronę interesów Żydów. Być może w ich interesie leży przedstawianie Polaków w złym świetle w czasie niemieckiej okupacji. Przypuszczam, że to ułatwia im żądanie odszkodowań od naszego państwa za mienie ofiar Zagłady. Nie można mieć o to żalu. Każdy dba o swoje. My także chcemy dbać o swe interesy w sprawie Jedwabnego. Dlatego nie rozumiem stanowiska Towarzystwa Dziennikarskiego. Zachowuje się jak gdyby było oddziałem B’nai B’irth Polin. Ale przecież to absurd. Koledzy wyraźnie przedstawiają się w oświadczeniu jako „dziennikarze polscy”. Czy ktoś z władz TD może to nam wyjaśnić?
Uważam, że winy i zasługi Polaków wobec Żydów podczas niemieckiej okupacji należy dogłębnie zbadać i przedstawić opinii publicznej w kraju i zagranicą. Dziennikarze mają obowiązek rzetelnie informować o postępach badań naukowych nie przywiązując się do żadnej z możliwych wersji tych wydarzeń. Chyba, że wolą uprawiać propagandę.
PS. Tekst ukazał się na portalu www.sdp.pl
W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka