Prezes PiS podważył tabletem merytoryczny dorobek misji profesora Piotra Glińskiego. Zamiast przeciskać się z diagnozą stanu kraju przez nieprzychylne media, Jarosław Kaczyński dostarczył tematu dla żartów i dociekań, czy to byl fortel udany, czy nie udany. Otóż był bardzo nieudany! Czy nie ma poważniejszych spraw do rozważenia? Tablet odwraca uwagę nie tylko od tego, co powiedział kandydat PiS na premiera rządu technicznego, ale również, co powiedział Jarosław Kaczyński z trybuny sejmowej o rządach PO. Był to kolejny samobój.
Ręce opadają. Zanosiło się, że PiS wygra ostatnie wybory parlamentarne, więc Prezes idzie do programu Lisa i pozwala zrujnować sobie wizerunek rozważnego męża stanu poczym przegrywa wybory. Po pewnym czasie PiS odzyskuje przewagę w sondażach nad PO, wtedy Prezes wybucha na trotylu. Ostatnio dzięki misji prof. Glińskiego udało się rozpocząć debatę merytoryczną o stanie państwa. PiS zbliżył się w sondażach na dystans tylko 1 procenta od PO. Więc co robi prezes? Wyciąga tablet i przykleja ten gadżet do wizerunku profesora, jakby chciał mu zaszkodzić. Mam nadzieję, że niechcący, a nie z kalkulacji.
I co teraz? Co znowu wymyślą, albo nie przemyślą, szabowcy pana prezesa? Bo sztabowcy pana premiera wymyślili akurat na czas debaty o wotum nieufności dla rządu, żeby ogłosić groźby śmiertelne pod adresem Tuska. Ale okazało się to niepotrzebne skoro Kaczyński podparł Tuska tabletem.
W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka