Dlaczego warto grać z szulerem? Bo gra wyostrza zmysł obserwacji. Trzeba mu patrzeć na ręce, czy nie rzuca na stół fałszywych kart. Ciągle liczyć, co zeszło a co zostało w talii. Więc czujność przede wszystkim.
Ale szulerowi wrzutki często wychodzą. Zdobywa zaufanie początkujących a potem odwraca uwagę graczy sztuczkami. Pomaga sobie wdziękiem osobistym. Kolega, kolo, ziomal nie może was oszukać, no nie chłopaki? Grajmy więc dalej bo stawka na stole rośnie. Gdy zabraknie kasy, pożyczy się pod zastaw, jeszcze mamy dom. Z takim kolesiem każda przegrana jest krokiem do głównej wygranej. Potem sobie pokopiemy i wpadniemy na piwo.
A tu z boku stoi nad stołem stary wuj, źle ubrany, gruby. Irytującym głosem ostrzega przed szulerką. A to, że szuler gra za pożyczone pieniądze, których nigdy nie odda, a wy gracie za własne. Kiedy was ogra, przejdzie do eleganckiego stolika, a wy zostaniecie przy swoim bez grosza. Albo ciągle skrzeczy, że wielka katastrofa zapowiada drugą, jeszcze większą. Trzeba by o tym poważnie pomyśleć, przerwać grę i zareagować. Gdzie mu tam do fajnego kola! Tylko psuje zabawę. Ty wuju-psuju spadaj do ogródka, bo w domu ziomale rozbijają bank.
Grajcie, chłopcy, grajcie. Ja sobie popatrzę, kiedy przyjdzie komornik. Zapewniam, że będzie na co.
W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka