Skąd ja to znam, pytałem się oglądając "Alejandro", ostatni teledysk Lady Gaga. I olśnienie, już wiem! "Zmierzch bogów" Luicino Viscontiego, "Nocny portier" Liliany Cavani i oczywiście "Kabaret" Boba Fossa, wybitne filmy lat siedemdziesiątych. Nie chodzi tu o dosłowne cytaty, ale ten duszny nastrój kultu dla homoseksualizmu i zamiany erotycznych ról połączony z fascynacją nazizmem. W pewnym momencie Lady Gaga w skąpej bieliźnie symuluje na łóżku kopulowanie chłopaka. Czego jeszcze więcej można się spodziewać? Oto czego: Jest tylko kwestią czasu, by następna wielka gwiazda popu była całkowicie transseksualna "female to male" i wzięła swą przemianę za temat występów. Wtedy nie będzie potrzebna tylko symulacja, a nawet nie wskazana. Publiczność już znudzona soft porn Lady Gaga będzie żądać hard core jakiegoś Mister Dada. Kolejne twórcze możliwości ujawni przejście gwiazdora, który dzisiaj uczy się popu na Gaga, w gwiazdę "male to female". Mam nawet pseudonim M Gada. To nie są niewinne żarty.
Twardy seks i twarda polityka zaspokajają potrzebę coraz mocniejszych wrażeń. Gejowski balet w "Alejandro" nosi na głowie wojskowe czapki z daszkiem. Zza kadru dobiega hałas demonstracji ulicznej, którą ogląda z wysoka postawny facet w skórzanym mundurze. Na występie gejowskiego baletu przysnęli na widowni jakby kabaretu faceci także w mundurach ze skóry. Pół orgię kończą płomienie na ulicy po stłumionych rozruchach. Na koniec zaś Lady Gaga ubrana w czerwony habit zakonny z lateksu połyka na łożu różaniec; obok siedzi półnagi chłopak z pistoletem przy kroczu. Gaga umiera i co się dziwić, że w ostatnim momencie zapala się taśma filmowa od przegrzania awidz zostaje z rozpalonym umysłem.
Kilkanaście lat temu taki teledysk byłby mieszanką wybuchową. Wszkże dekadencja Zachodu zaszła tak daleko, że jest tylko udaną próbą podniecającej zabawy. Konserwatywna stacja TV FOX uważa, że Lady Gaga jest trucizną dla dziecięcej wyobraźni i ja się z tym zgadzam. Ale dla ludzi dojrzałych to wrafinowana uczta wypichcona z zapasów spiżarni popkultury. Krewka, bo irlandzka, Liga Katolicka w Nowym Jorku protestuje przeciwko profanacji. Wszakże reżyser teledysku fotograf Steven Klein odrzuca prostest.Mowi, że połknięcie różańca świadczy o pragnieniu świętości Lady Gaga. O żesz ty!
"Alejandro" ma muzykę w w stylu europop, która mocno przypomina ABBA. Teledysk jest ponoć pożegnaniem Lady Gaga z kohortą kochanków, ale także jej hołdem dla gejów, których podziwia za to, że są sobą. W takim razie, co tu robi aluzja do "nocy długich noży" ze "Zmierzchu bogów", czyli filmu o wyrżenięciu na rozkaz Hitlera SA-manów, formacji mocno homoseksualnej? Może w umiłowaniu gejów Gaga jest ambiwalentna, jak we wszystkim?
Wcześniejszy teledysk "Telephone" dzieje się w więzieniu dla kobiet, więc motyw prostytutek i lesbijstwa został wyeksponowany. Aresztowana Lady Ga Ga pojawia się za kratami w strojach najwyższej "haute couture" poczym tańczy z damskim baletem w seksownej bieliźnie. Występuje także jako kelnerka-trucicielka w przydrożnej restauracji, gdzie popełnia masowe morderstwo na klientach razem z Byonce. Stylistyka dysku czyni aluzje do filmów Quentina Tarantino. I trafnie, bo to on zaczął się triumfalny pochód ironicznego pop-cynizmu w kulturze masowej kilkanaście lat temu.
Lady Ga Ga ma sprzeczne uczucia wobec mężczyzn. Chętnie uśmierca ich w piosenkach, ale używa zgodnie z przeznaczeniem. Przyznaje w wywiadach, że miała ciężkie przejścia, kiedy jako nastolatka wymykała się z porządnego domu na Upper West Side aby badać, "co się dzieje" w nocnych klubach downtown. Jako 16-latka sypiała z 28-latkiem, jako 19-latka z 38-latkiem. Kiedyś mocno się zakochała i została brutalnie porzucona. Ponoć o tym jest teledysk "Bad Romance" który kończy się serią ognia z biustonosza Gagi na zwęglone zwłoki kochanka na łóżku. Zanim została dziś globalną gwiazdą śpiewała w nowojorskich klubach. Była kokainistką i mówi, że zeszła bardzo nisko, słusznie nie wdając się w szczegóły. Myślę, że doznała wtedy rozluźnienia wyobraźni w stronę dekadencji. Kiedy wreszcie osiągnęła dno, wróciła do rodziców. I stanęła na nogach. Poczym podbiła świat.
Kanonizacji dostąpiła, gdy trafiła na okładkę ostatniego numeru nowojorskiego magazynu "Vanity Fair", za którym podaję poniższe informacje: Angelina Germanotta debiutowała dwa lata temu albumem "The Fame", który sprzedał się w 12 milionach egzemplarzy. Do tej pory zdobyła sześć Jedynek na liście przebojów magazynu "Billboard". Jej teledyski na YouTube obejrzano 800 milionów razy. Na Facebook ma 12 milionów fanów. W internecie cyfrowe nagrania jej przebojów zostały załadowane też 12 milionów razy. Magazyn Time zaliczył ją w ubiegłym roku do 100 najbardziej wpływowych ludzi świata. A caryca dziennikarstwa amerykańskiego Barbara Walters umieściła ją na swej liście "10 najbardziej fascynujących postaci".
Jako 17-letnia dziewczyna modliła się do Boga, żeby uczynił ją wariatką, bo tylko wtedy będzie mogła być tak twórcza, jak gwiazdy popu, które podziwiała. Czyż to jest nie dowód skuteczności modlitwy? Niesamowite popisy wyobraźni nie są produktem wymodlonego szaleństwa. Pracuje dla niej zespół ludzi pod nazwą "House of Ga Ga". Razem produkują zjawisko Lady Ga Ga. Zdaniem krytyków jest artystką dziwaczną, zawzięta, hermafrodytą, gejem w ciele kobiety, autoparodią, twardym porno, tandetą ze śmietnika, genialną, groteskową i futurystyczną. Innymi słowy, jest kobietą idealną z nerwicowej fantazji naszych czasów. Daje pokaz upadku obyczajów, seksualnej nerwicy i popędu płciowego na skraju wyczerpania, choć to dziwne i niewiarygodne w wypadku tej kobiety i zaledwie 24-letniej. Ale z drugiej strony powiada, że korzysta z pomocy "doradców duchowych". Co mógłby jej powiedzieć jeden z tych najlepszych?
Kazanie na górce:
Gaga, jestes niebezpieczna dla podrostków, które cię uwielbiają. We wrażliwym wieku dajesz im najgorszy przykład na całe przyszłe życie. Przed pojawieniem się popędu seksualnego, rodzice mają czas aby zbudować dziecku fundament charakteru. Na krzywym fundamencie stanie krzywy charakter. Seks jest najsilniejszym, po głodzie i strachu przed śmiercią, motywem człowieka. Seks to potężna siła, której trzeba utworzyć bezpieczne kanały od dzieciństwa - przez zakazy wzmocnione wstydem i strachem. Dlatego rodzice i dzieci są dla siebie tabu seksualnym. Jednak w świecie twojej wyobraźni, Gago, upadają tabu. Nie szanujesz się życia, gdy bawisz się obrazem śmierci. Pokazujesz dziecięcym a jeszcze głupiutkim fanom, że wolno pieprzyć się dowolnie i zabijać dla zemsty. Przekonujesz przykładem, że szerząc obraz zła można zdobyć wielką sławę i pieniądze. Konserwatywna Fox TV ma rację, twoje teledyski są zatrutymi cukierkami dla umysłów, które nie nauczyły się odmawiania sobie przyjemności.
Gaga, jesteś groźna także dla nastolatków. W wieku późnych kilkunastu lat już uzyskało się hormony i siły fizyczne, żeby spełniać twoje fantazje w seksie oraz zadawaniu śmierci. Zdobyło się pierwsze i większe doświadczenia erotyczne ze sobą lub z partnerem/partnerką. Ma się zdolność odmowy rozkoszy tylko wtedy, gdy czujni rodzice wyrobili w dzieciństwie mocny charakter. W tak młodym wieku nikt nie posiada własnej, czyli najbardziej wiarygodnej wiedzy o dalekosiężnych skutkach „rozwiązłości", jak to się nazywało, gdy byliście związani przez zakazy. Kto się poważy pójść za twoimi erotycznymi, sadomasochistycznymi fantazjami, dozna przelotnych upojeń, ale może stracić zdolność tworzenia stałych, zdrowych związków. Może skazać się na ciągłe nienasycenie. Także stan wypalenia. Stracić siły i chęć spełnienia się w innych dziedzinach życia. Sama przyznajesz, że ostatnio mniej się pieprzysz aby zachować kreatywność, ba, nawet od kilku miesięcy nie brałaś kokainy! Na prawdę, powinszować. A właśnie jako nastolatka zeszłaś na dno. Uratował cię talent, który bardzo chciałaś spełnić i mogłaś, gdyż odebrałać dobre wykształcenie muzyczne i kulturalne oraz miłość rodziców. Nie każdy w tym wieku ma naraz tyle szczęścia. Przeciwnie, są to raczej wyjątki.
Gaga, jesteś również diabelnie kusząca dla młodzieży. Młodych ludzi w wieku od 20 do 35 lat dotyczy to wszystko, co powiedziałem powyżej o nastolatkach, tylko jeszcze bardziej. Różni ich to, że już zdobyli pierwszą własną wiedzę o pewnych, dalekosiężnych kosztach „rozwiązłości", ale nie o wszystkich. Nie wiedzą jeszcze po sobie, jakie skutki powoduje brak własnej rodziny i dzieci. Dowiedzą się o tym dopiero po 50-tce, kiedy będzie za późno. A ty powiadasz, że wolałabyś umrzeć, niż założyć rodzinę. To typowe złudzenie wiecznej młodości. Człowiek tak jest zbudowany, że pragnie się rozmnażać i zakłada w tym celu stadło. Gdy to niemożliwe, staje się nieszczęśliwy, zgorzkniały i na starość samotny. Kto potrafi poświęcać się dla innych, ten chociaż może gorycz swojej zbyteczności łagodzić, ale nie usunąć.
Gaga, niemożność przekazywania życia z pokolenia na pokolenie jest najgłębszym kryzysem, jaki tylko może dotknąć cywilizację. Nie ma gorszej rzeczy, niżeli wymieranie. Przyrost naturalny w Ameryce spadł o połowę w ostatnich 100 latach. Ponad jedna trzecia małżeństw się rozpada. Kiedyś kultura była pruderyjna a rodziny wielodzietne. Teraz staje się bezpruderyjna i bezdzietna. Ameryka zaczęłaby wymierać, gdyby nie imigracja. Natomiast już wymiera Europa Zachodnia, a także Polska, gdzie dotarła podobna swoboda i pogoń za przyjemnością. Problem wyludnienia Europy i Polski rozwiąże z czasem imigracja islamska zmieniając wasz świat nie do poznania. Allah jest wielki. Wątpię tylko, czy się spodoba twoim wielbicielom.
Gaga, prawdę mówiąc możesz być pożyteczna tylko dorosłych, którzy już wypełnili obowiązek prokreacji wchodząc w kierat porządnego życia. Twoje teledyski, przekaz osobowości jest dla nich kompensacyjną fantazją, dopełnieniem bezbarwnego bytu i niegroźnym buntem oglądanym przez szybkę.Chyba że postanowią radykalnie zmienić swoje życie. Jednak niewielu dorosłych po 40-tce będzie miało dość libido, sił i odwagi, żeby pójść za twoją fantazją wolności.
Gaga, prawda o tobie jest brutalna. W niczym nie zagrażasz tylko starcom. Przeciwnie, rozniecasz gasnący płomień życia, o ile zdołają cię w ogóle zauważyć. Mogą bezkarnie przyłączyć się do orgiastycznego tańca na grobie Zachodu. W ich wieku, po spełnieniu społecznych obowiązków, byłoby to nieszkodliwe. Spójrz, już zapinają pasy bezpieczeństwa na wózkach inwalidzkich.
PS. Tekst w nieco innej formie ukazał się pierwotnie na portalu: film.onet.pl
W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura