Gołe dupy czyli wróg publiczny numer jeden!

Z braku kwalifikacji do zajmowania się poważniejszymi rzeczami, kilku kretynów z koalicji postawiło sobie za punkt honoru walkę z gołymi dupami. Wszak do walki z gołą dupą kwalifikację ma niemal każdy.

Cały ten śmieszny pomysł na całkowite zakazanie pornografii to kolejny obok aborcji i eutanazji nieśmiertelny temat zastępczny. Jak jakiś gamoń z LPR, albo PiS ,bo i w PiS gamoni nie brakuje, nie ma co do kamery powiedzieć to będzie o gołych dupach rozprawiał.

Rzecz to ważna niesłychanie i proponuje ją jeszcze wpisać do konstytucji. Zaraz za artykułem o ochronie życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Sprawy te można tak naprawdę w normalnym kraju załatwić w dwie doby, ale w Polsce pewnie ze dwa lata to zajmie.

Sprawa pornografii jest prosta jak kręgosłup Romana Giertycha. Zakazać eksponowania matriałów pornograficznych w miejscach publicznych, i tyle. Co do aborcji to niczego nie zmieniać bo to co jest to jedyne co można uznać za kompromis. W kwestii eutanazji zaś dopuścić jedynie możliwość, aby pacjent mógł sam zażyczyć sobie, będąc rzecz jasna w pełni świadomym, aby nie kontynuować tzw. uporczywego podtrzymywania przy życiu. To by było na tyle. Potem, jak to mawiał eks pierwszy minister Belka, do roboty!

Tyle tylko, że aby coś robić to trzeba coś umieć. A jak się patrzy na niektórych ojców narodu z ulicy Wiejskiej to człowiek się zastanwia czy oni aby na pewno potrafią to urządzenie do głosowania dobrze obsłużyć.

Z tą pornografią całą to będzie niezły ubaw bo takie prawne zakazywanie czegoś co ludzie robią od setek lat zawsze skutkowało tym, że bandziory na tym biznesie zaczynały robić potężny szmal. W czasach prohibicji w USA najlepszą wódę można było dostać w melinach Al'a Capone i w Białym Domu.

Klaudiusz

kszymanczak@gmail.com