Kisiel Kisiel
272
BLOG

Udział komunistycznych służb wojskowych w operacji "zabić księdza"

Kisiel Kisiel Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Księdza Jerzego zamordowano jesienią 1984 r. Byłem wtedy w wojsku i na podstawie własnych doświadczeń mogę założyć, że była to akcja przygotowywana znacznie wcześniej na szeroką skalę. Wiele wskazuje, że za mordem na księdzu Jerzym stoją sowieckie służby wojskowe ze swoją ekspozyturą w Polsce. Trzeba pamiętać, że zarówno Jaruzelski, jak i i jego wspólnik Kiszczak przyszli do służb cywilnych i do administracji aparatu państwowego PRL z sowieckich służb wojskowych. Mnie przed październikiem 84 r. kontrwywiad wojskowy próbował zastraszyć oskarżeniem o kradzież amunicji (podstawili szweja, który oskarżył mnie o to, składając donos), a skończyło się na przeniesieniu do innej jednostki dokładnie w momencie, gdy porwano księdza Popiełuszkę i gdy nie został jeszcze odnaleziony.

Jaka jest moja hipoteza?

Otóż zakładam, że przed zmianą pierwszego sekretarza komunistycznej partii Związku Sowieckiego na Gorbaczowa (1985) musiał mieć miejsce długi, zakulisowy proces zmierzający do ogłoszenia głasnosti i pieriestrojki, którego finalnym celem miało być połączenie dwóch stref okupacyjnych na terenie Niemiec, zbudowanie eurokomunistycznego związku pod nadzorem państwa niemieckiego i środowisk eurokomunistycznych [patrz grupa Spinelli jako jawna ich ekspozytura], a następnie powiązanie go z Rosją. Mord na Popiełuszce mógł być próbą zahamowania tych procesów. Prowokacja ta w intencji jej inspiratorów miała doprowadzić do wzrostu napięcia na linii Kościół-komunistyczna władza i w efekcie do przerwania rozmów, które finalnie skończyły się Okrągłym Stołem. Od pewnego człowieka z Zachodu (konkretnie z Brukseli) , który robił interesy z komunistami, słyszałem, że już w połowie lat osiemdziesiątych funkcjonariusze KC PZPR informowali go, iż niebawem dojdzie do transformacji ustrojowej.

Mogło być jednak i tak, że ci sami, którzy byli autorami planu porwania i zamordowania księdza Popiełuszki, stanowili również stronę prowadzącą rozmowy zmierzające do transformacji; mogli działać według zasady: dogadajcie się z nami na NASZYCH warunkach, w przeciwnym razie do władzy dojdą ci, którzy nie będą się z wami patyczkować i postąpią z wami tak jak z Popiełuszką; taka gra w dobrego i złego esbeka, żeby zastraszyć ofiarę i wymusić na niej podyktowane przez siebie warunki.

Kisiel
O mnie Kisiel

linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem: na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna, czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.   Tadeusz Borowski Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa. Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady." Paul Ricoeur "Państwo i przemoc" kontakt: okolice@o2.pl   Discover the playlist Asa with Asa NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura