Kisiel Kisiel
1072
BLOG

O czym jest artykuł Dawida Wildsteina?

Kisiel Kisiel Polityka Obserwuj notkę 29

Co usiłuje przemycić w swym tekście pozornie poświęconym Schulzowi Dawid Wildstein?

Moim zdaniem Wildstein podobnie jak jego środowisko bardziej od Schulza obawia się wzrostu niechęci do UE, dlatego po odpowiednim "ułożeniu" czytelnika przechodzi do sedna:

"Unia Europejska jest dla nas skarbem, a fakt, że do niej weszliśmy – naszą dziejową szansą. Takie zdanie może brzmieć dziwnie dla czytelników naszej gazety, ale, proszę Państwa, niech się Państwo sami zastanowią – nie cho...dzi nawet o strumień dotacji, ułatwień w handlu czy dużo swobodniejszy przepływ technologii, co umożliwiła nasza akcesja. Najistotniejszym elementem jest kwestia naszej nowej pozycji geopolitycznej w stosunku do Rosji. W ostatecznym rozrachunku geopolitycznie UE okazała się dla nas koniecznym etapem radykalnego zerwania więzi z Moskwą i znacznego wyrwania się spod jej wpływów. Zwłaszcza w tym najważniejszym w dzisiejszych czasach segmencie, czyli energetyce."
No rzeczywiście, zwłaszcza w energetyce, o czym świadczy forsowanie Nord Streamu bez oglądania się na interesy państw Europy Środkowej.

Dalej jest jeszcze ciekawiej: "ewentualny upadek Unii Europejskiej jest dla nas zagrożeniem, pozbawiając nas chociażby wielu punktów obrony przed rosyjskim wpływem. Warto tu spojrzeć na działania najbardziej antyunijnych partii europejskich, których dojście do władzy może skończyć się krachem tego tworu. Bez specjalnego skrępowania większość z nich zachwyca się Putinem, a nawet bierze od niego pieniądze. Taki jest casus chociażby Frontu Narodowego i Marine Le Pen, najsilniejszej partii antyunijnej. Nie chodzi tu tylko o explicite wyrażane zachwyty nad polityką Putina, nad jego „męskością” – ale o konkretne postulaty (np. z zakresu energetyki europejskiej), sytuacji geopolitycznej i ekonomii, w których Le Pen głośno stwierdza, że nasz region powinien zostać oddany pod patronat Moskwy."

Wildstein stara się nas postraszyć Moskwą i nacjonalizmem, tymczasem każdy uważny obserwator polityki wie, że Moskwa nigdy nie tylko nie miała nic przeciwko naszemu wejściu do UE, ale wręcz wielokrotnie sama nas tam popędzała (natomiast zupełnie inaczej było z NATO, tu Rosja do dziś staje okoniem).  Sugerowałem niedawno , że postawienie Junckera z Luxemburga na stanowisku szefa KE nie jest przypadkiem i że moim zdaniem dokonało się w porozumieniu z Rosją, a może i na jej niejawny wniosek. Podobnie może być zresztą i z Tuskiem, choć tu obstawiałbym wyłącznie enerdowską komsomołkę Angelę.

Moim zdaniem projekt UE rozwija się według tajnego, lecz dostrzegalnego, projektu lewicowej międzynarodówki, przy czym jak zwykle najpoważniejszymi współudziałowcami i nadzorcami są rody arystokratyczne i żydowskie. Finalnie UE poszerzona ma być o Rosję i przekształcona w związek euroazjatycki. Korporacje finansowo-gospodarcze to jedynie tryby tej machiny.

http://niezalezna.pl/75012-schulz-faszysta-czy-agent-putina

http://kisiel.salon24.pl/690504,nie-ma-przypadkow-czyli-o-znaczeniu-malych-figur

Kisiel
O mnie Kisiel

linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem: na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna, czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.   Tadeusz Borowski Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa. Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady." Paul Ricoeur "Państwo i przemoc" kontakt: okolice@o2.pl   Discover the playlist Asa with Asa NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Polityka