Robiłem wczoraj doładowanie komórki w markecie, no i niestety nieuważna kasjerka sprzedała mi usługę do innej sieci, aniżeli wskazana przeze mnie. Musiałem w związku z tym udać się do kierowniczki sklepu. Pani kierownik - młoda i dość ładna dziewczyna, przyjęła reklamację i unieważniła w swoim terminalu transakcję. W trakcie tej procedury zauważyłem, że w pewnym momencie na ekranie monitora pojawiły się trzy szóstki. Zaciekawiony spytałem, co to takiego i usłyszałem w odpowiedzi, że to kod zatwierdzający. Kod w formie trzech szóstek? - zdziwiłem się. - To kod waszej sieci?- dociekałem. - Nie, to mój własny. - uslyszałem. - O, pani się posługuje służbowo znakiem szatana. - nie mogłem opanować rosnącego zaskoczenia. Odpowiedzią był tajemniczy uśmiech.
Nie poświęciłbym temu incydentowi notki, gdyby nie przypomniało mi się, że jakiś czas temu zauważylem u znajomej właścicielki kilku sklepów medalion na szyi w kształcie pentagramu. Gdy spytałem, po co to nosi, natychmiast ukryła go pod bluzką i nie chciała na ten temat mówić.
Dwa przypadki nawiązania do satanistycznej symboliki w tym samym mieście i w tej samej branży to moim zdaniem symtom czegoś powszechniejszego. A może się mylę?
P.S. Dla przypomnienia:
"I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia.
Tu jest [potrzebna] mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć"
I takie coś znalazłem u zafascynowanego adepta satanizmu:
""Pieniądze, bogactwo, biznes, sukces“ - sekcja literatury uaktualniona - 3.08.2012
W satanizmie między innymi chodzi o osobistą moc i osobistą wolność. Posiadanie wystarczającej ilości pieniędzy by spełnić nasze marzenia jest często sposobem na osiągnięcie tego, więc wiedza jak zdobyć bogactwo jest istotną sprawą w praktyce satanizmu. Dlatego rozszerzyłem sekcję literatury o dział Pieniądze, bogactwo, biznes, sukces, gdzie możecie znaleźć książki na te tematy, które przeczytałem i które mogę polecić. Jednakże dla większego zrozumienia byłoby najlepiej pierwsze poznać prawo przyciągania, dopiero wtedy zobaczycie połączenie między zaproponowanymi rozwiązaniami w biznesie a swoimi myślami."
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:8dxWfCaiTeYJ:satanizm-teistyczny.xlx.pl/+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl
http://www.niesamowite.fora.pl/teorie-spiskowe,30/bestia-z-apokalipsy-666,79.html
linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego
Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem:
na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna,
czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.
Tadeusz Borowski
Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych
Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady."
Paul Ricoeur "Państwo i przemoc"
kontakt: okolice@o2.pl
Discover the playlist Asa with Asa
NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA
Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości