Zajrzałem na Onet, a tam straszy tytuł:
"Kto się cieszy z wygranej Obamy? Radość zapanowała w Moskwie"
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wybory-prezydenckie-w-usa-2012/kto-sie-cieszy-z-wygranej-obamy-radosc-zapanowala-,1,5298080,wiadomosc.html
I to wszystko ponoć za PAPem. Jednak kiedy się wchodzi w szczegóły, jakoś nie można dopatrzeć się euforii Rosjan. Ot, jest proste stwierdzenie, że Obama dla Rosji jest bardziej przewidywalny niż Romney, ale to żadne odkrycie. Skąd więc u naszych funkcjonariuszy medialnych ton straszenia i zapodawania, że Obama to człowiek Rosji? Może pamiętają oni słynne szeptanki Obamy w Korei do Miedwiediewa? Może wiedzą coś więcej? A może po prostu takie jest ich oczekiwanie?
Ja za najbardziej prawdopodobne uważam sugerowanie polskiej opinii publicznej, że sprawa jest przesądzona, że Obama wydał nas na żer Rosji i że powinniśmy w związku z tym porzucić wszelką nadzieję, bo nasi nadzorcy nie mają wyjścia - muszą się ugiąć przed możnymi tego świata. A my razem z nimi.
A tu komentarz Miedwiediewa:
"Премьера спросили, как он оценивает итоги выборов в США.
- Я рад, что президентом очень крупного, очень влиятельного государства не будет человек, который считает Россию врагом номер один. Это смешно, паранойя какая-то. Барак Обама – успешный президент. Он возглавлял страну в период кризиса, в этом смысле ему не нужно перестраивать механизмы. Он для нас понятный и предсказуемый партнер, а это самое главное в политике, - отметил Медведев. - У нас могут быть личные симпатии, или какие-то, наоборот, недопонимания, но предсказуемость - важнейшее качество для политики. Нравится нам Америка, не нравится, хорошо мы относимся к американцам, или кто-то не очень, но оттого, как чувствует себя доллар, зависит, к сожалению, практически любая российская семья - в силу глобального характера экономики и, конечно, мощи, которую имеет сама американская»."
http://www.kp.md/daily/25980/2913847/
Inne komentarze:
"Вячеслав НИКОНОВ, президент фонда «Политика» - «Комсомольской правде»:
«То, что это не Ромни – уже хорошо. А то, что Обама – предсказуемо»
- Вячеслав Алексеевич, граждане США сделали свой выбор. Как вы оцениваете итоги президентской кампании?
- Итоги предсказуемые. Правда, еще не подсчитаны окончательно голоса американских граждан и не исключено, что большее количество граждан поддержит Митта Ромни. Но по голосам выборщиков уже очевидно: побеждает Барак Обама, как это, собственно, и предсказывали все аналитики. Соединенные Штаты сейчас имеют такую избирательную систему, которая очень предсказуема.
Большинство штатов, большинство округов по выбору палат, по представителям, - они однопартийные. Там преимущество одного из кандидатов будет достигать 20-40%. И только есть небольшая группа штатов, где идет соревнование и лучший предсказатель голосования в этих штатах – это уровень безработицы.
Такая простая схема. Если уровень безработицы оказывается выше 8%, то президента действующего не переизбирают. Если меньше 8% - переизбирают. На сегодняшний день безработица в Америке 7,8%, поэтому в этих ключевых штатах поддержали в основном Обаму.
- Ну а последствия для России победы Обамы в чем состоят?
- Я думаю, прямых последствий нет. Обычно нам проще с республиканцами. Но данная республиканская внешнеполитическая команда Ромни состояла из людей, которые на подсознательном уровне Россию ненавидят.
И поэтому не случайно Ромни несколько раз во время кампании объявлял Россию геополитическим врагом номер один. Поэтому то, что это не Ромни – это уже хорошо. А то, что Обама – это предсказуемо.Хотя все те подводные камни в российско-американских отношениях, которые нам хорошо известны, они по-прежнему на месте.
Александр ГАМОВ
http://www.kp.md/daily/25980/2913666/
linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego
Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem:
na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna,
czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.
Tadeusz Borowski
Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych
Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady."
Paul Ricoeur "Państwo i przemoc"
kontakt: okolice@o2.pl
Discover the playlist Asa with Asa
NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA
Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka