Opublikowałem wczoraj na swoim blogu list do posłów autorstwa Matki Kurki, wysłałem go również do posłów. Dziś otrzymałem odpowiedź m.in. od posłanki Julii Pitery (PO).
Oto treść maila:
Szanowny Panie,
Na sali plenarnej siedzę po stronie, z której miały paść te słowa. I ani ja, ani koledzy obok ich nie słyszeli. O tym, że takie padły mówią koledzy siedzący z przeciwnej strony sali, czyli znacznie, znacznie dalej. Słów takich nie ma również na nagraniu. Proszę tez zwrócić uwagę, że nikt, nawet ci, którzy publicznie to potwierdzili, więcej do tego nie wracają. Czy rzeczywiście padły - zweryfikuje ostatecznie fakt złożenia zapowiadanego wniosku do Sejmowej Komisji Etyki. Bo co innego rzucać takie oskarżenia w przestrzeń budując kolejny konflikt, a już zupełnie czym innym jest potwierdzać je do protokołu. Proszę więc śledzić rozwój wypadków przed dokonaniem ostatecznej oceny. Będę robić to samo.
Z poważaniem
Julia Pitera
Poseł Pitera twierdzi, że słów takich nie ma ani w nagraniu ani w protokole sejmowym, tymczasem
"Marszałek Sejmu Ewa Kopacz poinformowała, że stenogram z dzisiejszych obrad Sejmu skierowała do sejmowej Komisji Etyki „celem rozstrzygnięcia o zachowaniach etycznych lub nieetycznych na tej Sali”. Dopytywana przez dziennikarzy powiedziała, że ze stenogramów sejmowych nie wynika, kto wypowiedział słowa „zadzwoń do brata”. - Jest tylko i wyłącznie dopisek, że „z sali pada niezidentyfikowany głos” - dodała. Zaznaczyła, że osoba, która pisała stenogram, nie dostrzegła, kto wypowiedział te słowa. - Na pewno to nikt z pierwszego rzędu - dodała."
http://niezalezna.pl/28164-niebywale-chamstwo-po-i-palikota
Zresztą proszę posłuchać pani poseł:
http://kisiel.salon24.pl/418050,list-do-poslow
linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego
Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem:
na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna,
czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.
Tadeusz Borowski
Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych
Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady."
Paul Ricoeur "Państwo i przemoc"
kontakt: okolice@o2.pl
Discover the playlist Asa with Asa
NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA
Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka